Reklama

Stosując RSI, można dużo zarobić przy niewielkim ryzyku

Przetestowaliśmy trzy strategie bazujące na nieszablonowym podejściu do popularnego oscylatora. Najlepsza dała zarobić 460 proc. w dziesięć lat przy obsunięciu kapitału o 16,2 proc.

Aktualizacja: 07.02.2017 01:15 Publikacja: 23.01.2015 05:00

Na powyższym wykresie WIG (świece dzienne) przedstawiamy trzy alternatywne rodzaje sygnałów transakc

Na powyższym wykresie WIG (świece dzienne) przedstawiamy trzy alternatywne rodzaje sygnałów transakcyjnych, które można uzyskać za pomocą oscylatora RSI. Strzałki skierowane w dół oznaczają otwarcie pozycji krótkiej, a te skierowane w górę wskazują na pozycję długą. Pierwszy rodzaj, oznaczony strefą nr 1, to przecięcia wskaźnika (czerwona linia ciągła) z poziomem 50. Przebicie od dołu to sygnał otwarcia pozycji długiej, a przebicie w dół krótkiej. W strefie nr 2, znajdziemy wskazania kupna i sprzedaży generowane przez przebicie od dołu poziomu 61,8 (pozycja długa) oraz spadek poniżej poziomu 38,2 (pozycja krótka). W ostatniej strefie pokazane są sygnały uzyskiwane, gdy linia oscylatora wzrośnie powyżej granicy strefy wykupienia 70 pkt (pozycja długa) lub spadnie poniżej granicy strefy wyprzedania 30 pkt (pozycja krótka).

Foto: GG Parkiet

W poprzednim odcinku „Profesjonalnego inwestora" testowaliśmy strategie inwestycyjne bazujące na popularnym oscylatorze RSI. Sprawdziliśmy, jak w praktyce działają dwie książkowe metody zastosowania tego wskaźnika, które służą do gry wbrew trendowi: wyjścia RSI ze stref wykupienia i wyprzedania oraz dywergencje wskaźnika i kursu. Testy historyczne na indeksie WIG pokazały niestety, że obie strategie prowadzą do znacznych strat. Wniosek z naszej analizy był więc taki, że szukanie punktów zwrotnych na wykresie za pomocą RSI jest złym podejściem.

Dziś pokażemy, że niestandardowe zastosowanie RSI nie tylko jest zyskowne, ale przede wszystkim oferuje doskonałą kontrolę ryzyka. Skoro gra pod wyjście ze strefy wyprzedania (powyżej 70 pkt) i wykupienia (poniżej 30 pkt) się nie sprawdziła, to dziś spróbujemy zagrać zupełnie odwrotnie. Dodatkowo skopiujemy nieszablonowe zastosowania, które zostały zaproponowane przy okazji rozważań nad Stochastic Oscillator.

Alternatywne podejście

W naszej analizie założyliśmy, że nie będziemy już traktować RSI jako oscylatora, a co za tym idzie – nie będzie nam już zależało na tym, aby złapać jakiekolwiek dołki lub szczyty.

Postanowiliśmy przetestować trzy alternatywne strategie. Pierwsza (RSI 50/50) zakłada otwarcie pozycji długiej, gdy RSI(14) przebije od dołu poziom 50 pkt, i odwrócenie pozycji, gdy wskaźnik spadnie poniżej tej granicy. Podejście to zakłada więc stałą obecność na rynku.

W drugiej strategii (RSI 70/30) pozycję długą otwieramy, gdy RSI(14) wejdzie do strefy wykupienia, czyli przebije od dołu poziom 70 pkt. Z kolei pozycję krótką zajmiemy, gdy wskaźnik spadnie do strefy wyprzedania, czyli przebije od góry poziom 30 pkt. Dla obu sygnałów stosujemy stop loss – gdy RSI(14) przetnie 50 pkt.

Reklama
Reklama

Trzecia strategia (RSI 61/38) bazuje na złotym podziale. I tak wyjście RSI(14) powyżej 61,8 pkt aktywuje pozycję długą, a spadek poniżej 38,2 pkt pozycję krótką. Stop loss to również 50 pkt.

Obiecujące wyniki

Podobnie jak w poprzednich artykułach tego cyklu wszystkie strategie przetestowaliśmy na indeksie WIG dla okresu od początku 2004 r. do końca 2013 r. Dla uproszczenia nie uwzględnialiśmy prowizji od transakcji oraz poślizgów cenowych.

Wyniki (patrz górna część tabeli) pokazują, że działanie wbrew intuicji i utartym opiniom daje doskonałe rezultaty. Wszystkie strategie przyniosły trzycyfrową stopę zwrotu, a obsunięcie kapitału nie przekracza 24,5 proc. Najlepiej prezentuje się podejście RSI 50/50, które dało zarobić prawie 486 proc. przy maksymalnym ryzyku 18,9 proc.

Aby jeszcze poprawić wyniki, postanowiliśmy do każdej strategii wprowadzić filtr trendowy. Jest nim średnia z 55 okresów, która pozwoli grać długie pozycje tylko w momencie, gdy kurs będzie ponad nią, a krótkie w przeciwnym przypadku.

Okazało się (patrz dolna część tabeli), że filtr poprawia wynik końcowy strategii RSI 70/30 oraz RSI 61/38. W przypadku strategii RSI 50/50 całkowita stopa zwrotu trochę się obniża (do 460 proc.). Najważniejsze jest jednak to, że poprawie ulegają niemal wszystkie dodatkowe współczynniki, a wszystko to przy spadku liczby transakcji, co oznacza niższe koszty związane z prowizjami.

Wnioski końcowe

Z testowanych strategii zdecydowanie najlepiej wypada RSI 50/50 wzbogacona o filtr trendowy. W ciągu dziesięciu lat otworzyła ona 165 pozycji i przyniosła zysk rzędu 460 proc. Dla porównania podejście „kup i trzymaj" dałoby zarobić 146 proc. Co jednak najważniejsze, maksymalne obsunięcie kapitału sięgnęło 16,2 proc., co powinno być wynikiem akceptowalnym nawet dla inwestorów o wysokiej awersji do ryzyka.

Reklama
Reklama

Jedynym słabym okresem był czas między 2010 r. i połową 2011 r., co widać po horyzontalnym przebiegu krzywej kapitału. Za tę słabość można jednak winić ogólną sytuację na rynku. Zmienność wtedy była bardzo niska, a to prawie nigdy nie pozwala zarabiać strategiom trendowym nastawianym na podążanie za rynkową tendencją. Po wzroście zmienności krzywa kapitału ponownie ruszyła w górę.

Mamy nadzieję, że powyższe rozważania na temat oscylatora RSI dobitnie pokazują, że aby stosować jakieś narzędzie analizy technicznej, trzeba najpierw nauczyć się je obsługiwać. Okazuje się bowiem, że można wyrządzić swojemu portfelowi sporą krzywdę nawet wtedy, gdy konsekwentnie trzymamy się książkowych reguł.

W kolejnym odcinku „Profesjonalnego inwestora" sprawdzimy, jak radzą sobie strategie ze słynnego eksperymentu „Żółwi". Dodat kowo podsumujemy nasz cykl i porównamy wyniki testów dla opisywanych dotychczas narzędzi analitycznych.

[email protected]

Współtwórcą cyklu artykułów o strategiach opartych na analizie technicznej i wykonawcą testów inwestycyjnych jest Paweł Małmyga z Domu Maklerskiego PKO BP.

Pracuje on w DM PKO BP od 2011 r. jako analityk, zajmując się analizą techniczną spółek, indeksów oraz kontraktów terminowych. Oprócz „prześwietlania" wykresów interesuje go również psychologia inwestowania. Od 2005 r. aktywny inwestor. Często udziela się na łamach „Parkietu". W sierpniu w ramach „Profesjonalnego inwestora" zaproponował modyfikację strategii wybicia z formacji NR3 i pokazał wyniki jej testów dla rynku kontraktów terminowych na WIG20.

Inwestycje
Bezpieczeństwo e-WZ
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Inwestycje
Mitygacja ryzyk zarządczych przy pomocy specjalistycznych ubezpieczeń
Inwestycje
Jak zbudować organizację odporną na zagrożenia hybrydowe?
Inwestycje
Uwarunkowania prawne korzystania z botów przez spółki publiczne w relacjach z klientami
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Inwestycje
AI compliance w spółce publicznej
Inwestycje
Wyzwania wynikające z dyrektywy Women on Boards
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama