Kupujmy akcje tych spółek, których działalność znamy i rozumiemy

Adam Narczewski, z dyrektorem zarządzającym w Admiral Markets rozmawia Piotr Zając.

Aktualizacja: 19.05.2017 09:02 Publikacja: 19.05.2017 06:00

Adam Narczewski, dyrektorem zarządzający w Admiral Markets

Adam Narczewski, dyrektorem zarządzający w Admiral Markets

Foto: Archiwum

Rosnące indeksy giełdowe sprawiają, że rynkiem kapitałowym zaczyna się interesować coraz większa część społeczeństwa. Wiele osób decyduje się na rozpoczęcie swojej przygody z inwestowaniem. Czy to jest właściwe podejście?

Nie do końca. Giełda jako źródło lokowania kapitału zawsze powinna być w kręgu naszych zainteresowań. Zdaję sobie sprawę, że czasami pojawiają się w mediach historie o skandalach, oszustwach giełdowych czy też zachłannych spekulantach. Słyszy się o ogromnych fortunach straconych przez „grę" na giełdzie. Przewija się slogan – „giełda to kasyno". Owszem, takie sytuacje się zdarzają. Stąd też do tematu inwestowania należy podejść z głową. Przede wszystkim nie myśleć o giełdzie jako o grze. Traktujmy rynek kapitałowy jako miejsce systematycznego pomnażania w długim terminie swoich nadwyżek finansowych. Oczywiście popularność giełdy wzrasta, gdy są zwyżki – w mediach ogólnokrajowych sytuacja na rynkach jest szeroko komentowana. To ta sytuacja, w której o kursach akcji można podyskutować z każdym, stojąc w kolejce w warzywniaku. Wtedy też, wielu decyduje się na otwarcie konta maklerskiego po raz pierwszy w życiu i dołączenie do ogólnej euforii, aby coś dla siebie zarobić. Niestety, dość często – jak historia pokazuje – zdarza się, że hossa się właśnie kończy, akcje tracą, nowi inwestorzy ponoszą straty i zniechęcają się do giełdy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Inwestycje
Daniel Kostecki, CMC Markets: WIG20 na poziomie 3200 pkt? Czemu nie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Na Wall Street może się jeszcze trochę złego wydarzyć. Za to na GPW...
Inwestycje
100 tys. pkt to mało. 200 tys. pkt by się chciało. Tylko kiedy?
Inwestycje
Wiceprezes OPTI TFI: WIG sięgnie 200 tys. pkt. Prognoza dla GPW
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Inwestycje
WIG zdobył 100 tys. pkt. Co dalej? Analityk: przestrzeń do wzrostów się zawęża