– Patrząc na wykres pszenicy przez ostatnie dziesięciolecia, na szczególną uwagę zasługuje cena 4,00 USD za buszel. Poziom ten zdaje się naturalną bazą wypadową zarówno dla zwolenników wzrostu, jak i spadków tego towaru. Świadczy o tym układ dołków i szczytów dotykających tej właśnie strefy. W ostatnich miesiącach poziom ten pełni rolę wsparcia – zwraca uwagę Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. Jego zdaniem siłę wsparcia można ocenić po długości ruchu wzrostowego, jaki został wygenerowany. – Kupujący zatrzymali się po raz drugi na poziomie 5,50–5,70. Jest to ważne miejsce z perspektywy miar geometrycznych. Bezpośrednie porównanie ruchów wzrostowych z ostatnich pięciu lat wskazuje na ich równość w strefie 5,70– 6,00. Dodatkowo wartość 38,2 proc. jako zniesienie kontratakujące potwierdza, że popyt będzie miał trudne zadanie w tych obszarach – twierdzi Śliwa. Na razie ceny pszenicy oscylują jednak przy poziomie 5,20 USD za buszel. – Kluczowym oporem dla tego towaru jest strefa 5,70–6,00. Dopiero po jej pokonaniu śmiało będzie można uznać, że popyt zdominował podaż. Prawdopodobny wydaje się ruch boczny pomiędzy wskazanym oporem a wsparciem 4,00 – uważa przedstawiciel DM mBanku. PRT