Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 31.07.2018 05:00 Publikacja: 31.07.2018 05:00
Foto: AFP
Optymizm ten okazał się jednak ulotny. W drugiej połowie tygodnia powróciły spadki, które kontynuowane były zresztą w poniedziałek. – W bieżącym tygodniu siły popytu i podaży będą się ścierać w obliczu istotnych informacji fundamentalnych, które pojawią się na rynku tego metalu – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Oczywiście jedną z kluczowych kwestii jest sytuacja w Chinach. – Z jednej strony, negatywny wpływ na ceny miedzi mają obawy przed spadkiem popytu na ten surowiec w Państwie Środka. W tym kraju ogłoszony został zamiar zamknięcia około tysiąca firm przemysłowych z okolic Pekinu do roku 2020 ze względu na program walki ze smogiem oraz wsparcie innych regionów kraju. To jednak rodzi pytania o to, czy taki ruch nie ograniczy ogólnej aktywności spółek przemysłowych w Chinach i tym samym nie przyczyni się do spadku popytu na miedź. Dodatkowo, w bieżącym tygodniu mają pojawić się odczyty PMI dla przemysłu w Chinach za lipiec, przy czym rynek oczekuje, że będą one rozczarowujące, co również negatywnie wpływa obecnie na notowania miedzi. Z drugiej strony, jeśli powyższe dane nie okażą się tak słabe, jak zakładają inwestorzy, to cena miedzi może odbić – twierdzi Sierakowska. Kolejny ważny element to potencjalny strajk w kopalni Escondida w Chile. – Jak podaje Reuters, związki zawodowe odrzuciły finalną propozycję płacową ze strony zarządu spółki BHP Billiton, będącej operatorem kopalni, co oznacza, że najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu odbędzie się głosowanie dotyczące rozpoczęcia strajku. Jeśli taki protest miałby miejsce, a tym bardziej, jeśli przedłużyłby się na kilka tygodni, wyraźnie wpłynąłby na spadek wydobycia miedzi i tym samym wsparłby notowania tego metalu na globalnym rynku – wskazuje Sierakowska. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wskaźnik ceny do zysku na Wall Street wciąż jest wysoko i ciężko jest mówić o tym, aby był to dobrym moment do kupowania akcji w USA. Z kolei w przypadku GPW trudno mówić, że jest to moment do sprzedawania akcji – mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zdaniem uczestników rynku do osiągnięcia przez WIG kolejnego psychologicznego poziomu trzeba będzie poczekać co najmniej do 2030 r. Mediana wskazań mówi jednak o roku 2034.
W tej dekadzie, do 31 grudnia 2030 r., WIG może dojść do 200 tys. pkt. Hossa na GPW miałaby podstawy fundamentalne i makroekonomiczne, ale pamiętajmy o korektach, które mogą być znaczące – mówi Tomasz Bursa, doradca inwestycyjny, wiceprezes OPTI TFI.
Historyczny rekord na GPW. WIG osiągnął poziom 100 tys. pkt. Jak wysoko może jeszcze zajść? - Moment bardziej odczuwalnego schłodzenia na GPW nieuchronnie się zbliża - mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Standard ESRS G1 „Postępowanie w biznesie” jest jedynym tematycznym standardem dotyczącym obszaru związanego z zarządzaniem (governance).
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas