Czy rosnący poziom skomplikowania modeli biznesowych pozwala na rzeczywiste określenie kosztów? Czy jest jakiś poziom uznaniowości przy określaniu kosztów przez emitentów?
Monika Nowecka: Podejmując próbę odpowiedzi na powyższe pytania, na początek chciałabym przytoczyć definicję modelu biznesowego, a mianowicie według Portera model biznesowy jest opisem działalności przedsiębiorstwa, które zapewniają mu zyski.
Sprowadza się to do określenia roli organizacji w łańcuchu wartości, w jakim działa. W kompleksowym ujęciu chodzi o metodę przyjętą przez firmę, przez realizację której będzie ona powiększać i wykorzystywać zasoby tak, aby oferować klientom większą wartość od konkurencji. Dzięki temu przedsiębiorstwo osiągnie wyższe zyski, a może nawet uzyska i utrzyma trwałą przewagę konkurencyjną.
W mojej ocenie każdy podmiot gospodarczy, niezależnie od tego, czy jest emitentem, na starcie ma określony model biznesowy, według którego będzie prowadzona działalność gospodarcza w celu osiągnięcia zysku. Zmieniające się otoczenie gospodarcze uwzględniające wszelkie zmiany prawa powoduje, że model ten musi ewoluować tak, aby nie utracić zdolności do generowania zysków satysfakcjonujących właścicieli, akcjonariuszy.
Ewolucja modelu może wynikać również ze zmiany strategii rozwoju, polegającej na wycofaniu lub wprowadzeniu nowej oferty produktowej czy wejściu za rynki zagraniczne. Ten ostatni punkt jest zawsze bardzo ważny w strategii rozwoju podmiotu gospodarczego, ale też niesie za sobą duże ryzyko nieprzewidzianych kosztów związanych z uwarunkowaniami rynku, na który wchodzimy.