Co statystyki i zagraniczni analitycy mówią o przyszłości bitcoina?

Po ostatnim tąpnięciu na rynku pojawiły się komentarze, że to już koniec cyfrowych nośników wartości. Szkopuł w tym, że historia bitcoina już takie „końce" widziała, a analitycy nie są jednomyślni.

Publikacja: 23.11.2018 05:30

Co statystyki i zagraniczni analitycy mówią o przyszłości bitcoina?

Foto: Adobestock

W celu znalezienia historycznych analogii niezbędne są dane na temat poprzednich, równie silnych jak obecna, korekt na rynku bitcoina. Z pomocą przyszły dane udostępnione na Twitterze przez Charlie Bilello, dyrektora działu analiz w Pension Partners. Ich szczegółowe zestawienie widać w tabeli obok. Dodajmy tylko, że dane mogą się trochę różnić od tych, które widać na niektórych wykresach, bowiem różne platformy dysponują różnymi kwotowaniami (te dane pochodzą z serwisu coindesk.com). Ale do rzeczy...

Dwunasta bessa

Od 2010 r. bitcoin przeżył 11 załamań, których głębokość była większa lub równa 30 proc. Trwająca teraz bessa jest dwunastą i jeszcze nie wiemy, czy kryptowaluta ją przeżyje. Jeśli chodzi o statystyki dla tej niechlubnej jedenastki, to okazuje się, że jeśli bitcoin już solidnie nurkuje, to średnio o 58,8 proc. Z kolei średni czas trwania rynku niedźwiedzia (od szczytu do dołka) to 74 dni. Warto jednak podać wartości skrajne. Otóż najbardziej łagodna z analizowanych korekt obniżyła wycenę o 30 proc., a ta najbardziej dotkliwa aż o 94 proc. Najkrótsza korekta trwała cztery dni, a najdłuższa aż 410. Inna ciekawa statystyka (ostatnia kolumna tabeli) mówi, ile bitcoin potrzebował czasu, by dotrzeć na nowy szczyt (licząc od poprzedniego szczytu). Jest to średnio aż 216 dni, a w skrajnym przypadku nawet 1181. Liczby pokazują więc dwie podstawowe rzeczy – bitcoin to rodzaj aktywów dla ludzi o mocnych nerwach i jednocześnie cierpliwych.

Trwająca korekta przebija wszystkie średnie, bowiem trwa już prawie rok i przyniosła spadek notowań o 78 proc. Gorzej było tylko w latach 2013–2015, dlatego do tej korekty najlepiej pasuje to, co teraz dzieje się na wykresie. Rozwleczona w czasie bessa, która nastąpiła po pierwszym w historii pokonaniu poziomu 1000 USD. Żeby odrobić ówczesne straty, inwestorzy czekali trochę ponad trzy lata. Jeśli teraz historia się powtórzy, to czeka nas jeszcze zjazd do 3 tys. USD, a bitcoina przy 20 tys. USD zobaczymy w pierwszym kwartale 2021 r.

Od 1,5 tys. do 0,5 mln

Analitycy, jak zwykle, są podzieleni w kwestii przyszłości bitcoina. Zacznijmy od tych pesymistycznie nastawionych. – Poziom 6 tys. USD, który przez dłuższy czas stanowił swego rodzaju podłogę, został pokonany. Moim zdaniem to zły znak – uważa Soichiro Tsutsumi, trader w eWarrant Japan Securities. Podobnego zdania jest Rob Sluymer z Fundstrat Global Advisors. – Spadek notowań sprawił, że bitcoin wszedł w strefę silnego wyprzedania, co może skutkować krótkoterminowym odbiciem. Szkopuł w tym, że w ujęciu długoterminowym wskaźniki nie wyglądają najlepiej – mówi. Jego zdaniem minie nawet kilka miesięcy, zanim bitcoin będzie gotowy na kolejny rajd w górę. Z kolei analitycy Bloomberg Intelligence uważają, że dramat dopiero się zaczął, a dno uklepane zostanie dopiero przy... 1500 USD.

Zupełnie odmienne zdanie w tym temacie ma Tom Lee, współzałożyciel firmy doradcze Fundstrat. Wprawdzie po ostatnich spadkach zredukował on swoje oczekiwania na ten rok, ale prognozuje, że jeszcze na koniec tego roku bitcoin będzie kosztował 15 tys. USD. Jego zdaniem przemawiają za tym dwa argumenty – uruchomienie platformy kryptowalutowej Bakkt przez Intercontinental Exchange (operator m.in. NYSE) oraz większe zaangażowanie instytucji zachęcanych postępującymi regulacjami. – Kiedy kwestie regulacyjne będą już klarowne, instytucje będą miały komfortowe warunki do grania na tym rynku – mówi Lee. Prognostyczny bank rozbił jednak Adam Back, współzałożyciel firmy Blockstream. – Uważam, że 250 tys. – 500 tys. USD za BTC jest prawdopodobne w nadchodzących latach – ćwierkał na Twitterze. Kto ma rację?

Bitcoin | Piotr Jaromin, analityk X-Trade Brokers

Po kilku miesiącach konsolidacji bitcoin przebił z góry poziom 6000 USD, który wcześniej pełnił rolę stabilizatora. Praktycznie w kilka dni cena kryptowaluty spadła o ponad 2000 USD, co stanowi około 1/3 poprzednich notowań. Sytuacja techniczna nie napawa optymizmem na kolejne tygodnie. Wraz z wybiciem dolnego ograniczenia trójkąta zniżkującego ceny spadły również poniżej średniej 100-tygodniowej. Potencjalnym zasięgiem wybicia z tej formacji w długim terminie są okolice nawet 750 USD. Wcześniej możliwa reakcja byków może nastąpić w okolicach 3000 USD. Jest to poziom, który był testowany dwukrotnie w 2017 r. Tutaj znajduje się również ostatni bastion kupujących, czyli średnia krocząca 200-tygodniowa. Dynamika ostatniego ruchu spadkowego sugeruje, że jest to dopiero początek kolejnej fali spadkowej po silnych zniżkach z początku tego roku. PZ

XRP | Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz w TMS Brokers

Biorąc pod uwagę skalę ostatniego załamania, mówienie o sile w przypadku głównych kryptowalut może dziwić, ale XRP na tle rynku faktycznie „trzyma się" imponująco. Wzrostowy układ coraz wyżej usytuowanych lokalnych ekstremów został co prawda ewidentnie zachwiany, ale notowania nie spadły poniżej kluczowej strefy listopadowego i październikowego minimum, nie mówiąc nawet o zagrożeniu dołkom z trzeciego kwartału. W rezultacie, jak długo kurs pozostaje ponad 0,38 USD, tak długo za scenariusz bazowy należy przyjmować trend boczny. Dopiero wyjście ponad szczyty z połowy listopada (ok. 0,50 USD) pozwoliłoby konstruktywniej spojrzeć na perspektywy kursu. Silne zwyżki w obecnym położeniu są jednak mało prawdopodobne, ale w szerszym horyzoncie, z punktu widzenia analizy technicznej, XRP na tle innych kryptowalut nadal powinien wykazywać relatywną siłę. PZ

Ethereum | Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Przełamanie kilkumiesięcznego wsparcia okazało się klasycznym zapalnikiem do spadków i zejścia w stronę podażowego magnesu – strefy 132 USD. Środowe zamknięcie wypadło tuż powyżej tego poziomu, jednakże podczas sesji nastąpiło testowanie ww. pułapu, dlatego temat lokalnej deprecjacji w krótkim terminie można na pewien czas zamknąć. Największe w historii wyprzedanie związane z odczytem dziennego wskaźnika RSI zachęca do odbicia i wyprowadzenia korekty wzrostowej, aby jednak pojawił się wiarygodny sygnał kupna, kryptowaluta musiałaby wybić do końca bieżącego tygodnia opór 213 USD. Nie oznacza to jednak, że tzw. big picture dla ethereum się poprawił, gdyż nadrzędnie obowiązują długoterminowe sygnały sprzedaży, w ramach których powinny się pojawiać kilkutygodniowe zwyżki korekcyjne, jakich w obecnym układzie można ewentualnie oczekiwać. PZ

Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Na Wall Street może się jeszcze trochę złego wydarzyć. Za to na GPW...
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Inwestycje
100 tys. pkt to mało. 200 tys. pkt by się chciało. Tylko kiedy?
Inwestycje
Wiceprezes OPTI TFI: WIG sięgnie 200 tys. pkt. Prognoza dla GPW
Inwestycje
WIG zdobył 100 tys. pkt. Co dalej? Analityk: przestrzeń do wzrostów się zawęża
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie