Na początku sierpnia, przy okazji opisywania swojego autorskiego portfela „Spółek Ciekawych Technicznie", pisałeś, że decyzje o kupnie odkładasz przynajmniej do września, bo nie widzisz wystarczającej aktywności popytu. Kończy się sierpień, który był bardzo słabym miesiącem. Jak w tym kontekście teraz oceniasz inwestycyjne perspektywy?
Uważam, że wrzesień może być kluczowy dla inwestorów. Oni wrócą z wakacji i ich zachowanie może dać nam wytyczne co do tego, jaka będzie końcówka roku na GPW. Oczekuję, że wrzesień będzie dobry. Trochę przekonuje mnie do tego udany koniec sierpnia. Liczę na to, że pojawią się w końcu efekty PPK, bo pierwsze środki powinny właśnie niebawem trafić na rynek. Czysto technicznie patrząc, myślę, że istotnym wyznacznikiem będzie to, czy uda się wybronić 2100 pkt na WIG20.
Czyli jest już tak tanio, że taniej być nie może? Bo patrząc na przykład na zachowanie mWIG40 w tym roku, to w gronie swoich odpowiedników zagranicznych, jest on zdecydowanie najsłabszy. Czy to oznacza, że należy powoli łapać te „spadające noże"?
Moim zdaniem tylko w przypadku WIG20 możemy powiedzieć, że jest lokalnie tanio i w perspektywie 1-1,5 miesiąca może się odbić o 150-250 pkt. Jak patrzę szerzej na rynek, to już nie jestem do końca przekonany, czy faktycznie mamy do czynienia aż z tak dużą przeceną, rozumianą jako okazję inwestycyjną. Dlaczego? Otóż okazuje się, że patrząc przez pryzmat wskaźnika C/Z dla WIG, indeks był tańszy w październiku ubiegłego roku. Dziś, choć notowania znajdują się na tych samych poziomach, to wskaźnikowo jest droższy. To oznacza, że spadły zyski spółek. I w tym kontekście nie ma się co dziwić, że kursy spadają. Inwestorzy dyskontują słabsze dane finansowe. Przychody wprawdzie rosną z kwartału na kwartał, ale koszty pracy czy energii elektrycznej rosną bardziej, zmniejszając marże. Reasumując – jest na szerokim rynku dużo wyprzedanych spółek, ale nie bierze się to z ich niedoszacowania przez inwestorów. Wyceny akcji są teraz bardziej uzasadnione fundamentalnie, niż to miało miejsce rok temu. I jeśli trendy wynikowe się utrzymają, to spadek kursów może być kontynuowany.
A więc Warren Buffett, spoglądając na nasz rynek, nie mógłby powiedzieć, że można kupować dobre produkty po niskich cenach?