Czy za chwilę będziemy mogli używać słowa "hossa"?

Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP, był gościem Piotra Zająca w piątkowym programie "Prosto z parkietu". Tematem rozmowy była siła giełdowych indeksów. Wzięliśmy pod lupę siedem przykładów.

Publikacja: 05.06.2020 14:37

Foto: parkiet.com

WIG20 wyznaczył w piątek nowy szczyt fali wzrostowej – 1843 pkt, co oznacza, że od marcowego dołka zyskał już prawie 48 proc. Jesteś zaskoczony jego siłą?

Jestem zaskoczony jego siłą i nie tylko jego, ale wszystkich głównych rynków akcyjnych. Gdy popatrzymy na wykresy indeksów to widać wybicie z kilkutygodniowej konsolidacji, co z punktu widzenia AT sygnalizuje ruch wzrostowy. W mojej opinii rynki dyskontują teraz najbardziej optymistyczny scenariusz, w którym z kryzysu wychodzimy szybciej i znacznie mniej poturbowani niż przypuszczano. Uważam, że w krótkim terminie to jest sensowne zachowanie, bo jak widać stopniowe odmrażania gospodarek sprawia, że spółki, które najmocniej dotknął lockdown wracają teraz z niebytu i inwestorzy kupują ich akcje. W wąskim horyzoncie czasowym pozostają więc optymistą, zwłaszcza, że mamy też kolejne wsparcia fiskalne, jak czwartkowe rozszerzanie programy PEPP. W szerszym ujęciu czasowym byłbym ostrożny. Myślę, że negatywne niespodzianki mogą się pojawić, bo przecież koronawirus nie zniknął, a w niektórych przypadkach otwieranie gospodarek wcale nie jest tak płynne, jakbyśmy oczekiwali. Chiny nie podnoszą się tak szybko, jak się spodziewaliśmy.

Indeks dużych spółek jest zależny od kapitału zagranicznego. Myślisz, że w tych obecnych napływach dużo jest pustego pieniądza, drukowanego przez banki centralne?

Nie jestem w stanie podać wartości liczbowej, ale wydaje mi się, że ważniejsza jest inna kwestia. Mianowicie, niskie stopy procentowe i oczekiwana stopa zwrotu na rynku akcji sprawiają, że inwestorzy po prostu wrócili na giełdowe parkiety. Jak ktoś chce zabezpieczyć się przed inflacją, no to akcje są teraz dla niego kuszącą propozycją.

To widać po zachowaniu sWIG80. Indeks odrobił prawie całość strat po lutowo-marcowym załamaniu i próbuje wybić się z formacji "V". Myślisz, że to wybicie jest możliwe, a wówczas moglibyśmy już śmielej używać słowa "hossa"?

Część małych spółek ma całkiem niezłą sytuację fundamentalną, a trwający kryzys może niektórym z nich nawet pomagać w dłuższym terminie. Są też tutaj podmioty, które na pandemii bezpośrednio korzystały. Mimo wszystko – po tak silnych wzrostach w tak krótkim czasie, byłbym w odniesieniu do maluchów ostrożniejszy. W krótkim terminie passa może trwać, ale w dłuższym mam takie same obawy, jak w odniesieniu do WIG20. Proszę zwrócić uwagę, ze sWIG80 "flirtuje" już z lutowym maksimum, co sugerowałoby, że wszystko już wróciło do normy. Tymczasem stan polskiej gospodarki od normy z początku roku raczej jest daleki.

Obawiasz się o długi termin. Czy w te obawy wpisuje się relatywna słabość sektora bankowego? WIG-Banki pozostaje na niskich poziomach, a branża cały czas dostaje ciosy, ostatnio od RPP. Tymczasem mówi się, że bez banków hossy w Warszawie nie będzie...

Z uwagi na wagę banków w WIG20, długoterminowa hossa bez ich udziału nie ma racji bytu. Ten sektor, patrząc po wykresach, wyraźnie odstaje na minus od reszty rynku. On dopiero próbuje odbić się od dna. Trzeba jednak pamiętać, że ten sektor został najbardziej poszkodowany w wyniku kryzysu, przez obniżkę stóp i wzrost kosztów ryzyka. Ostatnia decyzja RPP była szczególnie dotkliwa i jeszcze bardziej pogorszyła ich perspektywy. Ostatnie próby odbicia wynikają chyba z nastrojów zagranicznych, bo wyceny banków w USA czy Europie zachodniej zaczęły sobie ostatnio radzić lepiej, co chyba jest też efektem odmrażania gospodarek, a co za tym idzie, oczekiwaniem że firmy powrócą do normalnej działalności i te koszty ryzyka spadną. Niemniej w odniesieniu do naszego sektora pozostaje ostrożny, bo fundamentalnie nie widzę tam pozytywnych sygnałów.

Skoro wobec banków pozostajesz sceptyczny, to co powiesz o sektorze gamingowym? Wykres WIG.GAMES jest odwrotnością WIG-Banki, a dużo spółek z tej branży wybija nowe szczyty historyczne.

Przy okazji WIG.GAMES warto zauważyć, że w ostatnich dwóch tygodniach, zarówno w Polsce jak i zagranicą, widać pewną rotację sektorową. Otóż te podmioty, które do tej pory bardzo mocno drożały, czyli szeroko pojęta branża technologiczna, ostatnio dostały zadyszki. Gdy szeroki rynek idzie w górę to one tracą lub rosną mniej, niż biznesy bardziej tradycyjne. To schłodzenie wydaje się całkiem naturalne, bo te spółki najwięcej pozytywnego zdyskontowały. I choć w krótkim terminie cofnięcie jest uzasadnione, to w szerszym wydaje mi się, że wciąż mają one dobre perspektywy. Chociażby dlatego, że ten kryzys tylko przyspieszył trend powszechnej cyfryzacji.

Przejdźmy teraz do rynków zagranicznych. Nasdaq100 wyznaczył w tym tygodniu historyczny szczyt w ujęciu intraday. Myślisz, że jego śladem pójdzie całe Wall Street?

Jeśli coś ma teraz ciągnąć Wall Street w górę, to w najbliższym czasie będą to w mojej opinii spółki tradycyjne, a nie te technologiczne. Działa tutaj ten sam schemat rotacyjny, o którym mówiłem wcześniej. Stąd możliwe, że S&P500 będzie się teraz zachowywał lepiej niż Nasdaq.

S&P500 pokonał ostatnio 100- i 200-sesyjną średnią kroczącą. Myślisz, że te tradycyjne sektory mogą go wywindować do historycznego szczytu?

To jest trudne pytanie, bo podejmujemy się już prognozowania. Nie wiem dokąd S&P500 jest w stanie zawędrować, bo pomimo siły tradycyjnych sektorów, wciąż nie wiemy, jakie dane będą napływać z gospodarki i "frontu wirusowego". Obserwowany ostatni hurraoptymizm na rynkach rodzi we mnie jednak obawę, że jeszcze w czerwcu zobaczymy przystanek w tych wzrostach lub korektę.

Na koniec powiedz proszę, jak oceniasz to przebudzenie rynku niemieckiego?

Rynki europejskie zachowywały się podczas tego kryzysu relatywnie słabiej, co wiąże się z tym, że u nas udział tych spółek technologicznych jest mniejszy niż w USA. Ta ostatnia zwyżka na DAXie może więc być efektem tej rotacji sektorowej. Ponadto optymizm podkręca wsparcie finansowe ze strony Komisji Europejskiej.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych