W pierwszym wykresie zwracasz uwagę na niepokojące dane dotyczące rozwoju pandemii w Polsce. Czy twoim zdaniem koronawirus to dla rynku giełdowego straszak czy jednak gwarancja, że rządy i banki będą wspierać rynki monetarnie i fiskalnie?
W krótkim terminie to wciąż straszak. Dane o liczbie osób na oddziałach OIOM pokazują bowiem, że polska służba zdrowia zbliża się do momentu krytycznego. Stąd ryzyko kolejnych obostrzeń gospodarczych, które mogą mieć przełożenie na notowania spółek z poszczególnych sektorów. I z takimi fluktuacjami musimy się nadal mierzyć. Niemniej wydaje mi się, że do świadomości inwestorów coraz bardziej przebija się perspektywa wychodzenia z lockdownów, ale na ten moment trudno powiedzieć kiedy to nastąpi i jakie będą tego skutki.
Wygląda na to, że nasz zachodni sąsiad już tę perspektywę dyskontuje. DAX bije historyczne rekordy notowań powyżej 14 500 pkt. Co to oznacza dla polskiego rynku akcji?