Trwa popandemiczny szał zakupów na światowych giełdach. Kolor zielony dominuje w tym roku zarówno za oceanem, jak i w Europie. Na wzrostową falę załapała się także warszawska giełda. I chociaż część indeksów bije rekordy, wśród analityków nie brakuje opinii, że jest jeszcze przestrzeń do dalszych zwyżek.
Jeżeli faktycznie tak jest, to pytanie, na jakie rynki i branże warto teraz stawiać, ma jeszcze głębszy sens niż zwykle.
Jak długo może rosnąć
Patrząc na tegoroczne stopy zwrotu, trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się na rynkach. Amerykański indeks S&P 500 zyskał prawie 20 proc. Tylko nieco słabiej radzi sobie technologiczny Nasdaq. Pojawiają się co prawda krótkie korekty, ale nie są w stanie zachwiać długoterminowym trendem wzrostowym.
Wrażenie mogą robić również statystyki europejskich indeksów. Francuski CAC40 zyskał od początku roku prawie 25 proc. Niemiecki DAX urósł około 15 proc. Powodów do niezadowolenia nie mają także inwestujący na naszym rynku. WIG od stycznia zwiększył się o 20 proc. i w ostatnim czasie ustanowił nowy historyczny rekord. Z kolei indeks największych firm WIG20 zyskał około 15 proc., indeks średnich spółek mWIG40 – 25 proc., a indeks małych firm sWIG80 prawie 30 proc.