Czas inwestować tam, gdzie leje się krew, przekonują eksperci

Obligacje skarbowe Polski oraz innych krajów naszego regionu przynoszą w ostatnich miesiącach straty. Odbija się to na wynikach funduszy. Niebawem sytuacja ma się ustabilizować, ale dochód z papierów dłużnych długo jeszcze nie będzie wyższy od inflacji.

Publikacja: 27.11.2021 18:59

Po podwyżkach stóp procentowych mocno na wartości straciły obligacje skarbowe, co przełożyło się na

Po podwyżkach stóp procentowych mocno na wartości straciły obligacje skarbowe, co przełożyło się na wyniki inwestujących w nie funduszy. Zarządzający liczą jednak na to, że teraz sytuacja się uspokoi, a z czasem na rynku może dojść do odreagowania.

Foto: Shutterstock

Po ostatnich spadkach notowań funduszy obligacji część zarządzających zaczyna dostrzegać dołek w trendzie i liczy na poprawę sytuacji. Fundusze mające w portfelach krajowe papiery skarbowe i emitowane przez państwa z naszego regionu jeszcze długo mogą nie mieć szans w starciu z inflacją, ale i tak ich wyniki są lepsze niż np. funduszy obligacji rynków rozwiniętych.

Po silnej przecenie papierów skarbowych, a co za tym idzie – spadku notowań funduszy dłużnych, zarządzający coraz częściej mówią, że warto zacząć rozważać zakup jednostek tego typu funduszy. Co prawda wciąż jest wiele zagrożeń. Rentowność papierów skarbowych nadal znajduje się znacznie poniżej inflacji. Na krajowym rynku papierów dłużnych cały czas utrzymuje się niepewność, którą potęguje odpływ kapitału z tego rodzaju funduszy z powodu fatalnych stóp zwrotu.

Ale argumenty za sięgnięciem po fundusze dłużne też są silne. Po pierwsze, konieczna jest dywersyfikacja portfela. Po drugie, obligacje zostały mocno przecenione w przeciwieństwie do akcji, których kursy po wielu miesiącach wzrostów są nawet o ponad 100 proc. wyższe. A przecież najlepiej kupować po niskiej cenie.

Podwyżki stóp już wycenione

Na jakie fundusze w związku z tym postawić? Jak przypomina Łukasz Śliwka, zarządzający funduszami Amundi Polska TFI, po ostatnich wysokich odczytach inflacji i po dwóch podwyżkach stóp procentowych NBP (w październiku i listopadzie 2021 r.) na rynku doszło do gwałtownego wzrostu rentowności polskich obligacji skarbowych oraz kontraktów na stopy procentowe.

Zdaniem ekonomistów inflacja wciąż będzie rosła do pierwszego kwartału 2022 r. – Jednak podwyżki stóp procentowych w dużej mierze zostały już wycenione przez rynek. Tym samym można się spodziewać, że rentowność polskich obligacji skarbowych się ustabilizuje. Dlatego naszym zdaniem dobrym wyborem w najbliższym czasie będą fundusze polskich krótkoterminowych papierów dłużnych – przekonuje Łukasz Śliwka. – Wzrost rentowności obligacji zachęca do zainteresowania się polskimi funduszami dłużnymi, zwłaszcza inwestującymi w długoterminowe papiery skarbowe – twierdzi z kolei Adam Łukojć, zarządzający TFI Allianz Polska.

GG Parkiet

Rentowność krajowych papierów skarbowych jest już całkiem atrakcyjna na tle np. rynków rozwiniętych. – Na Zachodzie oczekiwanie na podwyżki stóp procentowych jest mniejsze, niż było niedawno. Natomiast w Europie Środkowej oczekiwanie na taki ruch jeszcze nie zmalało. Jeśli spadnie, to fundusze inwestujące w obligacje skarbowe powinny odrobić choć część ostatnich strat – przewiduje Adam Łukojć.

Jak dodaje, trzeba jednak zachować ostrożność, co dotyczy też funduszy akcji. – Ceny akcji na rynkach rozwiniętych są względnie wysokie, a ryzyko ostatnio wzrosło. Z drugiej strony, na polskim rynku akcje nie są aż tak drogie, co częściowo chroni je w razie ewentualnych spadków. Być może kończy się dobry czas dla surowców (innych niż metale szlachetne). Odbicie gospodarcze po pandemii słabnie. Na chińskim rynku nieruchomości maleje popyt. Ale z drugiej strony wąskie gardła w łańcuchach dostaw powinny być sukcesywnie likwidowane – ocenia Adam Łukojć.

Inflacja jeszcze długo będzie górą

Nieco inne zdanie na temat inwestowania w papiery dłużne ma Jakub Bentke, zarządzający w AgioFunds TFI. – Pytanie, w jakie fundusze teraz inwestować, można w zasadzie uprościć do dylematu: fundusze akcji czy dłużne. Rentowność krajowych długoterminowych obligacji znajduje się obecnie nieznacznie powyżej celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5 proc. Natomiast bieżąca wartość inflacji to 6,8 proc. Zgodnie z prognozami NBP wskaźnik ten osiągnie szczyt w pierwszej połowie przyszłego roku, a za dwa lata ma wynieść nieco ponad 3,5 proc. Zatem inwestując w fundusze obligacji krajowych, będziemy realnie tracili pieniądze w perspektywie co najmniej kilku najbliższych lat – przekonuje Jakub Bentke.

Jak dodaje, podręcznikową ochronę przed wysoką inflacją zapewnia inwestycja w akcje bądź np. w miarę odporne nieruchomości.

– W przypadku akcji powstaje pytanie, czy po rekordach WIG nie są one już przewartościowane. Mierząc ceną do wartości księgowej, indeks musiałby się podwoić, żeby dojść do wycen z 2007 r. Perspektywy gospodarki są dobre. Spółki często osiągają rekordowe wyniki. Wciąż dopływa nowy kapitał na rynki wschodzące, a w kraju rośnie znaczenie PPK. Dlatego wybór kategorii funduszu wydaje się raczej oczywisty – twierdzi Jakub Bentke.

Podobnego zdania jest Andrzej Bieniek, dyrektor inwestycyjny Esaliens TFI. Jak zauważa, przy wysokim wzroście cen funduszom inwestującym na rynku papierów dłużnych trudno będzie pobić inflację. Dlatego jego zdaniem najlepszym wyborem są fundusze akcji. W tym roku dobrze radzą sobie np. te stawiające na spółki z branży medycznej czy technologicznej.

W ocenie Pawła Mizerskiego, wiceprezesa Uniqa TFI, podwyżki stóp procentowych powinny sprzyjać funduszom dłużnym inwestującym w obligacje o zmiennym oprocentowaniu (opartym np. na trzy- lub sześciomiesięcznej stawce WIBOR). Po prostu wtedy oprocentowanie papierów będzie wyższe, a tym samym funduszom łatwiej będzie zaabsorbować ewentualny dalszy spadek cen w rekomendowanym horyzoncie inwestycyjnym.

– Będą to zwykle fundusze z grupy polskich papierów dłużnych uniwersalnych lub polskich papierów dłużnych korporacyjnych. W przypadku funduszy akcji większe szanse na dobre wyniki mają portfele selektywne lub inwestujące na różnych rynkach ze względu na czasowo odmienne podejście poszczególnych banków centralnych do walki z wysoką inflacją – tłumaczy Paweł Mizerski.

Na rynkach rozwiniętych nieco inaczej

Sytuacja na rynku obligacji w krajach rozwiniętych jest bardzo stabilna. – Mimo rekordowego poziomu inflacji w USA czy Europie Zachodniej rentowność tamtejszych obligacji wciąż jest w okolicy zera. Nic się nie zmieniło po pierwszych sygnałach z USA o tzw. taperingu (ograniczanie skali skupu aktywów przez bank centralny – red.). Dobrze zachowują się także globalne rynki obligacji przedsiębiorstw oraz krajów rozwijających się. Nawet obligacje Turcji nominowane w euro czy dolarach wyraźnie się umacniają mimo niepopularnych decyzji o cięciu stóp – analizuje Piotr Zagała, zarządzający w BNP Paribas TFI.

Jak zauważa, na świecie jest region, który oparł się globalnym tendencjom i na którym rentowność wciąż rośnie. To region Europy Środkowo-Wschodniej. W pierwszej kolejności rentowność obligacji zwiększyła się na Węgrzech i w Czechach.

– Usprawiedliwieniem jest oczywiście inflacja – wyższa u nas niż w Europie Zachodniej. Ale czy emeryt w Niemczech może być zadowolony z tego, że jego pieniądze są inwestowane przy rentowności zero procent, skoro inflacja jest na poziomie 4 proc.? – mówi Piotr Zagała.

Dlatego jego zdaniem bardziej niż wzrost stóp procentowych w Polsce i regionie dziwi... brak wzrostu stóp w Europie Zachodniej i USA.

– Powód jest oczywisty. Banki centralne krajów rozwiniętych wspierają zadłużone po uszy budżety państwowe. I nic nie wskazuje, by sytuacja miała się zmienić – przekonuje zarządzający w BNP Paribas TFI.

Piotr Zagała przewiduje, że wysokie ceny surowców na świecie utrzymają się, ale dynamika rok do roku będzie przygasać. – Będzie to świetny pretekst, by nie podnosić stóp. Nasz kraj, a właściwie region, podłączy się w przyszłym roku pod ten trend. Impulsy inflacyjne będą wciąż żywe, ale już nie tak mocne. Przy inflacji na poziomie 5 proc. skończy się presja na RPP i stopy pozostaną na poziomie 2–3 proc. (obecnie oczekuje się, że dojdą do 3,3 proc.). Zagraniczne banki przestaną traktować nasz region jak worek do bicia i zamkną zyskowne pozycje – twierdzi Piotr Zagała.

I zachęca do funduszy dłużnych. Według niego czas zainwestować tam, gdzie leje się krew, czyli w fundusze obligacji krajowych, które najbardziej ostatnio straciły.

W tym roku na minusie

W październiku przeciętna strata funduszy papierów skarbowych długoterminowych wyniosła 3,2 proc., a od początku roku – 5,6 proc. Fundusze mające w portfelach papiery krótkoterminowe w zeszłym miesiącu pogłębiły stratę o ponad 1 proc. Pod kreską znalazły się nawet fundusze obligacji korporacyjnych.

Na razie rentowność obligacji skarbowych w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie. Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich dochodzi do 3 proc., a rocznych przekroczyło 2,3 proc.

W przypadku funduszy dłużnych inwestujących w papiery wyemitowane w twardych walutach duże znaczenie ma słaba kondycja złotego. Dolar przebił już poziom 4 zł. I dla przykładu jeden z funduszy Pekao TFI w ujęciu dolarowym zarobił jedynie 0,37 proc., natomiast po przeliczeniu na złote wynik ten wyniósł aż 7,7 proc.

Spośród wszystkich grup funduszy numerem jeden od początku roku są fundusze akcji krajowych małych i średnich spółek (zysk blisko 30 proc.). Natomiast fundusze uniwersalne krajowych akcji zarobiły przeciętnie 27 proc. ¶

Rentowność obligacji skarbowych dużo poniżej inflacji

Wysoka inflacja wymusiła podwyżki stóp procentowych w wielu krajach, m.in. w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Ale na razie główne banki centralne nie zdecydowały się na taki krok. Zdaniem zarządzających funduszami ta rozbieżność doprowadzi wkrótce do ustabilizowania sytuacji na krajowym rynku papierów dłużnych, a nawet w dłuższym terminie do odreagowania na rynku obligacji skarbowych. Warto jednak pamiętać, że obecny poziom rentowności papierów skarbowych wciąż jest znacznie poniżej inflacji, a do tego ceny w Polsce mają jeszcze rosnąć przynajmniej do pierwszych miesięcy przyszłego roku.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych