Retro jest w cenie: Porsche 911. Wciąż najlepszy

Mimo że za praprzodka ma starego hippisa – VW Garbusa – stał się legendą sportu. Wzorem dla wszystkich innych, chcących wejść na Olimp sportowych samochodów. Porsche 911 wciąż pozostaje najlepszy.

Publikacja: 24.09.2022 17:06

Ikoniczna sylwetka 911 nadal doskonale się broni. Fot. Krotoski Drivers’ Club

Ikoniczna sylwetka 911 nadal doskonale się broni. Fot. Krotoski Drivers’ Club

Dziś na drogach nie brakuje drogich aut, w tym olśniewających Porsche 911. Nowe generacje to naszprycowane technologiami supermaszyny. Kilka dekad temu wyglądało to nieco inaczej. Niedawno trafiłem na fragment filmu z 1976 roku „Motylem jestem, czyli romans 40-latka”, w którym odgrywająca jedną z głównych ról Irena Jarocka jeździła właśnie Porsche 911. Wtedy takie auto było absolutną rzadkością i synonimem wielkiego luksusu. Ponoć ekipa filmowa pożyczyła wóz od Maryli Rodowicz, która była jedną z niewielu gwiazd mogących sobie pozwolić na takie cacko.

Połączenie czerwonego nadwozia i złotych akcentów dodaje autu szczególnego uroku. Fot. Krotoski Driv

Połączenie czerwonego nadwozia i złotych akcentów dodaje autu szczególnego uroku. Fot. Krotoski Drivers’ Club

Na ekranie oglądamy pierwszą generację modelu 911, który zadebiutował w 1963 roku i bardzo szybko stał się światowym przebojem firmy Porsche. Sportowy wóz z sześciocylindrowym silnikiem własnej konstrukcji w układzie boxer, umieszczonym za tylną osią, zastąpił model 356. Ten ostatni miał wiele części i elementów konstrukcyjnych wspólnych z Garbusem i architektura tego niepozornego autka stała się też bazą dla 911. Absurd? Może i tak, ale zadziałało i sportowy samochód z Niemiec zbliża się do 60. urodzin, a w ofercie ma już ósmą generację.

Foto: fot. mat. prasowe

Porsche 911S G-model Sportomatic z 1975 roku to gratka dla każdego kolekcjonera. Do Polski trafił z Kanady. Mimo 47-letniego stażu wóz ma tylko nieco ponad 62 000 mil przebiegu, czyli około 100 000 km. Pod maską pracuje 175-konny motor benzynowy o pojemności 2700 cm sześc., do tego skrzynia Sportomatic, która bywa nazywana mylnie automatyczną, ale to mechanizm manualny z automatycznie uruchamianym sprzęgłem. Moc 175 KM może nie powala, ale ten silnik ma charyzmę i naprawdę więcej mu nie trzeba.

– To, co wyróżnia nasze 911 na tle innych egzemplarzy, to w pełni oryginalny stan, potwierdzony prestiżowym certyfikatem autentyczności Porsche.

Certyfikat zawiera szczegóły dotyczące konkretnego samochodu oraz wyniki wielopunktowego przeglądu technicznego dokonanego przez specjalistę Porsche.

Wnętrze 911 jest proste i przejrzyste… Fot. Krotoski Drivers’ Club

Wnętrze 911 jest proste i przejrzyste… Fot. Krotoski Drivers’ Club

Nasze oględziny również potwierdzają, że naszemu porszakowi nie brakuje nawet jednej spinki czy zaślepki – podkreślają właściciele z Krotoski Drivers’ Club. – W G-Modelu wykonaliśmy podstawowe czynności serwisowe. Wymieniony został również alternator i akumulator oraz ustawiona geometria pojazdu. Również podwozie jest w bardzo dobrym stanie. Auto nie wymaga żadnych poprawek mechanicznych i jest w pełni gotowe, by cieszyć pasjonatów chłodzonych powietrzem Porsche. Także wnętrze tej sportowej legendy zachowane jest w doskonałym stanie i daje wrażenie obcowania z niemal nowym autem. Za jakość trzeba jednak zapłacić. W tym przypadku cena wynosi 389 900 zł. Niemało, ale jego wartość z roku na rok będzie rosła. O ile będziemy dbać o swoją inwestycję.

Inwestycje alternatywne
Odnaleziony polski Picasso
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy