Marszandzi malują najlepsze obrazy

Trwa nabór na studia o rynku sztuki.

Aktualizacja: 22.05.2022 09:01 Publikacja: 22.05.2022 08:33

Mogą skoczyć w górę ceny obrazów Cisowskiego.

Mogą skoczyć w górę ceny obrazów Cisowskiego.

Foto: Desa Unicum

Obrazy Stanisława Baja systematycznie drożeją.

Obrazy Stanisława Baja systematycznie drożeją.

Desa Unicum

Jest okazja, żeby poobserwować, jak lansuje się nowy towar na aukcjach sztuki. 26 maja Desa Unicum zorganizuje aukcję „Klasycy awangardy po 1945 roku". Obok uznanych twórców, np. Henryka Stażewskiego, Edwarda Krasińskiego, Wojciecha Fangora, wystawiono obraz „Pokemony" Andrzeja Cisowskiego (1962–2020), któremu poświęcimy chwilę uwagi.

Warto przeczytać specjalną notę katalogową na temat dorobku Cisowskiego. Sprzedawca wyjaśnia, a właściwie narzuca nam swoją wizję tego malarstwa.

Napisano, że „malarstwo Cisowskiego porównywane było do twórczości Dubuffeta czy Jeana-Michela Basquiata, a więc wielkich osobowości, z których niewątpliwie czerpał". Po przeczytaniu tego stwierdzenia domyślamy się, że mamy oto do czynienia również z geniuszem sztuki.

Dalej czytamy stwierdzenie, że Cisowski fascynował się twórczością modnej dziś i snobistycznej Gruppy oraz wielkiego artysty Andrzeja Wróblewskiego. Sprzedawca stwierdza: „Nie ma w polskiej historii sztuki artysty równie nieodkrytego". Teraz już wiemy, że oferowane jest dzieło wyjątkowe, że to jedyna okazja.

Budowanie ceny

Warto znać fakty, oprócz retoryki zachęcającej do zakupu. Z archiwum portalu Artinfo.pl wynika, że obrazy Cisowskiego dotychczas osiągały ceny do 10 tys. zł i często spadały z licytacji.

Na przykład obraz „Spotkanie" spadł z licytacji w marcu 2019 r., ale już we wrześniu tego samego roku sprzedany został za 7 tys. zł.

Licytowany będzie obraz Jerzego Nowosielskiego.

Licytowany będzie obraz Jerzego Nowosielskiego.

Polswiss Art

O dziwo obraz „Spotkanie" w niecały rok potem, w lipcu 2020 r., wystawiono i sprzedano za 8,5 tys. zł. W ciągu roku ktoś zdecydował się na sprzedaż? Nic na tym nie zarobił, a może nawet dołożył do tej transakcji.

Faktem jest, że dom aukcyjny musi zbudować ceny artysty od początku. Oferowany teraz obraz „Pokemony" ma wycenę 55–80 tys. zł. To duży format. W katalogu napisano nawet, że to obraz „monumentalny".

Być może Desa Unicum zyskała dostęp do spuścizny malarza i postanowiono z anonimowych obrazów zrobić pokupny towar. Czy skoczą do góry ceny obrazów artysty? Tak, jeśli będzie to korzystne dla rynku. Jeśli jest duży zapas towaru, to opłaca się go wylansować. Może to być kolejny dowód, że to marszandzi „malują" najlepsze obrazy... Na pewno to marszandzi kreują wartość i dyktują ceny. Warto obserwować awans rynkowy Cisowskiego.

Dzięki marketingowemu opisowi w katalogu wiemy już, co Cisowski chciał powiedzieć swoim obrazem. W ofercie są dwa płótna artysty.

Na tej samej aukcji Desa Unicum wystawi piękny obraz Stanisława Baja (ur. 1953). Jest to klasyczny pejzaż namalowany w wirtuozerski sposób. Baj tradycyjnie wychodzi w teren, rozstawia sztalugi i uwiecznia żywioł obserwowanej przyrody.

Obrazy Stanisława Baja weszły na aukcje w ciągu ostatnich czterech lat. Konsekwentnie drożeją. Na początku miały ceny do 10 tys. zł. Dziś osiągają średnie ceny 20–30 tys. zł. Oferowany pejzaż ma wycenę szacunkową 30–50 tys. zł.

Tomasz Kostecki stworzył swój własny styl .

Tomasz Kostecki stworzył swój własny styl .

Sopocki Dom Aukcyjny

Na razie rzadkością na rynku są mistrzowskie portrety malowane przez Baja. Czy one też będą systematycznie drożały, kiedy wyjdą na rynek? Może dziś w pracowni artysty opłaca się kupić najlepsze okazy, zanim pojawią się na aukcjach i zaczną drożeć.

Z kolei 28 maja odbędzie się aukcja Sopockiego Domu Aukcyjnego (www.sda.pl). W ofercie zwraca uwagę obraz Tomasza Kosteckiego. Artysta stworzył własny styl, z upodobaniem maluje te same motywy, które budzą skojarzenia z malarstwem Tamary Łempickiej.

Natomiast 31 maja Polswiss Art zorganizuje wielką aukcję gwiazd (www.polswissart.pl). Licytowane będą świetne dzieła np. Jacka Malczewskiego, Józefa Mehoffera, Eugeniusza Zaka i Jerzego Nowosielskiego. Rekordową wycenę szacunkową (3,5–5 mln zł) ma rysunek Andrzeja Wróblewskiego. To szkic do słynnego obrazu.

Wyróżnia się symboliką patriotyczną „Portret Józefa Piłsudskiego" namalowany w 1919 r. przez Edwarda Okunia. Cena jest względnie niska (150–200 tys. zł) jak na dzieło tej klasy artystycznej, namalowane przez wybitnego artystę w rok po odzyskaniu niepodległości. Gdyby któreś z muzeów przygotowało wystawę portretów Marszałka, byłby to dowód, jak wielkim kultem otaczano Piłsudskiego. Wystawa byłaby sukcesem artystycznym i medialnym.

Edward Okuń sportretował Marszałka.

Edward Okuń sportretował Marszałka.

Polswiss Art

Rozpoczęła się rekrutacja na XVIII edycję studiów podyplomowych rynek sztuki i antyków, organizowanych przez Stowarzyszenie Antykwariuszy i Marszandów Polskich (www.antykwariusze.pl). Są to dwusemestralne studia, które rozpoczną się w październiku tego roku. Współorganizatorem jest Centrum Studiów Podyplomowych Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

Jedyne takie studia

To pierwsze w Polsce studia podyplomowe o takim profilu. Rozpoczęły się w 2008 r. i od razu cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Przed laty prowadziłem zajęcia na tych studiach, mówiłem przede wszystkim o patologiach na rynku sztuki. Najpierw zapytałem studentów, kim są z zawodu i z jakiego powodu podjęli studia o tym profilu.

Niektórzy chcieli zostać inwestorami na rynku sztuki. Architekci wnętrz chcieli dzięki studiom lepiej poznać rynek, żeby sprawniej zdobywać sztukę do dekoracji urządzanych apartamentów lub rezydencji. Niektóry chcieli zostać marszandami. Prawnicy chcieli poznać tajemnice handlu sztuką, żeby sprawniej rozwiązywać problemy pojawiające się w handlu.

Część zajęć odbywa się w muzeach, galeriach lub antykwariatach, w pracowniach artystów i w domach aukcyjnych. Studenci mają okazję bezpośrednio zapoznać się z obiektami obecnymi w handlu. Atrakcją były wspólne wyjazdy do Paryża w celu poznania tamtejszych antykwariatów. Zajęcia prowadzą przede wszystkim znani marszandzi o bogatym doświadczeniu.

Szkoda, że nie ma żadnych podsumowań. Przed laty zorganizowano w kraju wiele takich studiów, ale nie przetrwały do dziś. Dlaczego?

Z obserwacji rynku wynika, że absolwenci studiów organizowanych przez Stowarzyszenie Antykwariuszy np. pozakładali galerie i z powodzeniem prowadzą je od lat. To m.in. Galeria Stalowa i Galeria 101 Projekt. Studenci są przygotowywani do samodzielnego założenia i prowadzenia własnej galerii.

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę