Sensacją jest raport portalu artinfo.pl na temat krajowego rynku aukcyjnego. Wspomniałem już o tym raporcie w „Parkiecie" z 2–3 września. Zapowiadałem wtedy, że raport będzie systematycznie wzbogacany.
Ukazała się kolejna analiza, która porównuje kondycję rynków sztuki dawnej, współczesnej oraz tej najmłodszej, gdzie na aukcjach nadal dominują ceny wywoławcze około 500 zł. Sztuka dawna jest w odwrocie.
Słynna figurka „Polskie powitanie” wystartuje z ceną 4,5 tys. zł.
Przypomnę kryteria podziału na te trzy kategorie. Sztuka dawna to ta powstała przed 1945 r. Z kolei sztuka współczesna to nie tylko klasycy lat 60. i 70. (np. Nowosielski, Tarasin, Fangor), ale także np. Sasnal, Bujnowski czy Uklański. Każdy może poznać kolejną analizę na stronie www.artinfo.pl.
Co kupić za milion
Analiza dotyczy 2016 roku. Sprzedaż sztuki współczesnej wygenerowała 87 mln zł obrotów. Natomiast sztuki dawnej – 72 mln zł. Najmłodsza sztuka to zaledwie 7,7 mln zł obrotów, choć obiektów tej sztuki sprzedano prawie tyle samo, ile dzieł sztuki dawnej. Handel najmłodszą sztuką jest mało opłacalny dla domów aukcyjnych.