Ceny skaczą do góry

Panika przy zakupach jest najgorszym doradcą.

Publikacja: 17.04.2021 11:04

Foto: Desa Unicum

W pierwszym kwartale tego roku obroty na krajowych aukcjach sztuki wzrosły o ok. 72 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem minionego roku. To jest wzrost ogromny, niespotykany na naszym rynku. Portal Artinfo.pl ujawnił niektóre wyniki z raportu za 2020 r., jaki ukaże się w kwietniu.

Liczba aukcji wzrosła w pierwszych trzech miesiącach aż o 76 proc. Rok temu w porównywanym czasie odbyły się 72 aukcje, a teraz 127.

W tym roku wystawiono na sprzedaż ponad 11 tys. obiektów. W zeszłym roku było ich ok. 7,6 tys. W tym roku zdecydowanie wzrosła liczba wylicytowanych obiektów. Szczegółowe wstępne analizy można poznać na stronie portalu www.artinfo.pl.

Hossa jest tak wielka, że niektórzy antykwariusze się jej boją. Problemem krajowego rynku zawsze była niska podaż aukcyjnego towaru. Antykwariusze obawiają się, że jak tak dalej pójdzie, nie będzie czym handlować.

wysokie ceny

Faktem jest, że spadła jakość aukcyjnej oferty. W opisach katalogowych coraz częściej powtarza się określenie „autor nierozpoznany". Nierzadko oferowane są słabiutkie prace malarzy bez pozycji artystycznej lub rynkowej.

Handlarze z konieczności pierwszy raz tak intensywnie sięgnęli po dorobek autorów ze Związku Polskich Artystów Plastyków (ZPAP). Wcześniej związkowi malarze nie funkcjonowali na aukcjach.

Kupujący powinni być jednak wyjątkowo ostrożni. Ceny skaczą do góry. Można odnieść wrażenie, że brane są z sufitu, choć uzasadnia je popyt. Na przykład 21 kwietnia na aukcji Rempeksu licytowany będzie „Tulipan" Dwurnika. Maluśki obrazeczek o wymiarach 18 na 13 cm ma wysoką wycenę szacunkową 9–12 tys. zł. W tej wycenie zawarta jest sugestia, że obraz wart jest nawet 12 tys.

Gdyby to była chociaż jakaś odkrywcza forma i niesamowita treść. Ale to jest jeden kwiatuszek namalowany w dodatku późno, bo na rok przed śmiercią artysty. Kto to słyszał, żeby jeden tulipan kosztował 12 tys.!

Zajrzyjcie do archiwum portalu Artinfo.pl (trzeba wykupić abonament). Jeszcze dziesięć lat temu wspaniałe obrazy Dwurnika spadały z licytacji, bo nikt ich chciał. W 2010 r. obraz, na którym namalowano 48 tulipanów, sprzedano za 3,2 tys. zł. Ile to wychodzi za jeden kwiatek?

Przed laty alarmowałem w „Parkiecie", że nasi marszandzi intensywnie importują ze świata wczesne obrazy Dwurnika. Kosztowały tam grosze, bo malarz był anonimowy. Właściciele obrazów Dwurnika na świecie sprawdzali w internecie. Okazywało się, że nie miał w Polsce żadnych cen. Krajowi marszandzi kupowali tanio, robili zapasy.

Szczerze mówiąc, wysoka wycena tego jednego tulipana odzwierciedla popyt. Tłumaczy zwyżki na krajowych aukcjach w pierwszym kwartale, o czym napisałem na początku. Po prostu panuje szalony popyt.

Obrazy Dwurnika będą nadal drożały. Artysta zostawił w pracowni hektary obrazów. W latach 90. dla miesięcznika „Twój Styl" przeprowadziłem wywiad z Dwurnikiem. Przedstawił się jako „robotnik sztuki". Wstawał codziennie o świcie. Nie czekał na natchnienie, tylko codziennie orał do zmroku... Jest czym handlować, a to podstawowy warunek wzrostu cen. Opłaca się kreować ceny.

Szalony popyt

Niejedna aukcyjna oferta to niestety cmentarzysko sztuki... Dziś klienci mają nóż na gardle, w panice chcą się pozbyć nadwyżek finansowych. Sprzedawcy uważają, że ludzie wszystko kupią... Opłaca się kupować ze szczególnym namysłem. Panika jest złym doradcą.

Nie wstydźmy się powiedzieć, że obraz ma być przede wszystkim przyjemny dla oka. Ma być dla widza źródłem poczucia harmonii. Jeśli mam na niego patrzeć w domu, to musi mieć urodę. Wtedy rośnie prawdopodobieństwo, że odsprzedamy obraz bez straty, a nawet z zyskiem. Zawsze warto się zastanowić, czy ktoś od nas odkupi brzydki obraz anonimowego malarza bez znaczenia?

Co tydzień jako ilustracje do artykułu staram się wybrać rodzynki, obiekty efektowne, które w dodatku nadają się na lokatę. Coraz trudniej mi znaleźć obrazy po prostu przyjemne dla oka. Na aukcjach młodej sztuki coraz rzadziej oferowane są obrazy liderów tego rynku. W zamian coraz częściej wystawiane są obrazy anonimowych autorów. Obrazy przypadkowe. W niejednej ofercie widać brak selekcji obiektów.

Dr Wojciech Niewiarowski, prezes Stowarzyszenia Antykwariuszy i Marszandów Polskich, zwrócił moją uwagę na rynkowy paradoks. Oto nad Wisłą obroty rosną. W tym samym czasie na dojrzałych rynkach spadają... Z analiz na portalu Art Price oraz z raportu Art Basel wynika, że w 2020 r. obroty spadły w porównaniu z 2019 r. W tamtym czasie u nas ostro rosły. U nas pandemia rozgrzała rynek. Co będzie, kiedy pandemia się skończy?

Kilka dobrych ofert

W Desie Unicum na aukcji grafiki współczesnej znalazłem litografię z 1960 r. Tadeusza Dominika. To jest klasyczna technika graficzna sygnowana ołówkiem przez artystę. Nie żaden współczesny wynalazek, tylko litografia! Jako grafika jest to obiekt o muzealnej wartości. To jest piękna kompozycja.

Na aukcji Pragalerii licytowany będzie pejzaż miejski Piotra Zawadzkiego (ur. 1971). Miłośnikom sztuki obrazy Zawadzkiego kojarzą się z poszukiwanymi pejzażami miejskimi Bartłomieja Kotera (ur. 1984). Koter zdobył liczącą się pozycję na rynku. Portal Artinfo.pl w raporcie za 2018 r. poświęcił Koterowi osobną analizę rynkową.

Z kolei 28 kwietnia odbędzie się aukcja Sopockiego Domu Aukcyjnego (www.sda.pl). W tej ofercie wyróżnia się akwarela Tadeusza Makowskiego z wyceną szacunkową 150–170 tys. zł. Są też prace np. Tadeusza Kantora, Fangora, Beksińskiego.

Efektownie wygląda projekt plakatu z autoportretem Franciszka Starowieyskiego. Pastel z 1985 r. (49 na 69 cm) wyceniono na 14–16 tys. zł. To dzieło o muzealnej wartości, obraz wyjątkowy na tle mnóstwa prac Starowieyskiego, jakie krążą na rynku.

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę