Sam kupisz bezpiecznie

Własna wiedza klienta gwarancją udanego zakupu na lokatę kapitału.

Publikacja: 15.05.2021 11:04

W galerii można kupić obraz Franciszka Maśluszczaka.

Foto: Galeria Artemis Kraków

Średnio o ok. 200 proc. w ciągu ostatniego roku wzrosły ceny dawnych banknotów polskich oraz międzywojennych numizmatów. Tak szacują obserwatorzy rynku, kolekcjonerzy i inwestorzy. Antykwariusze oceniają, że numizmaty te kupują przede wszystkim nowi klienci, nieznani na rynku przed pandemią. To fachowcy, wysoko cenią wiedzę. Ostro licytują także fachową literaturę.

Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak zwykle wystawiał na aukcji 100–150 rzadkich książek lub katalogów. Na najbliższej wystawi ok. 700 białych kruków na temat numizmatów. To aukcyjna odpowiedź na głód wiedzy. Aukcja odbędzie się 12–18 czerwca. Licytowanych będzie w sumie ponad 6 tys. pozycji (www.gndm.pl).

Jak zawsze sygnalizuję aukcje z wyprzedzeniem, żeby zainteresowani mieli czas na ewentualne konsultacje przed zakupem. W ostatnich dniach czerwca zorganizuje aukcję także Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk (www.niemczyk.pl). Już teraz budzi sensację kolekcja przedwojennych plakiet ze słynnych rajdów automobilowych. Warto w czerwcowych wydatkach zaplanować obydwie aukcje.

Mniej optymistycznie jest na rynku malarstwa. Wyraźnie spada jakość oferty aukcyjnej. Jednocześnie przybywa aukcji i zdecydowanie rosną ceny. Coraz rzadziej na aukcjach obrazów znaleźć można dobrą lokatę. Przede wszystkim dlatego, że ceny wywoławcze i ceny sprzedaży są wyśrubowane.

Ostrożnie z zakupami

Antykwariusze starają się za wszelką cenę wykorzystać hossę. Klient zostaje sam na sam ze swoją niewiedzą i emocjami. W panice chce się pozbyć nadmiaru gotówki. Nie potrafi odróżnić faktów od marketingu. Zaślepia go żądza zysku.

Spokój i własna wiedza to najlepsi doradcy. Nie warto radzić się sprzedawców, ponieważ są stronniczy. Warto zaś zacząć od zainwestowania w edukację, tak jak to robią klienci rynku numizmatów.

Można by oczekiwać, że w atmosferze kryzysu spowodowanego pandemią wypłyną na rynek doskonałe dzieła, które zapobiegliwi przedsiębiorcy kupili 20 lat temu lub wcześniej. Nic takiego się nie dzieje. Oznacza to, że zamożni Polacy nie muszą się wyprzedawać.

A może dzieła najwybitniejsze nie wracają do handlu, bo ich właściciele najpierw pozbywają się obiektów najsłabszych lub średniej klasy? Może najlepsze rzeczy zostawiają na czarną godzinę? Może po prostu uważają, że czarna godzina jeszcze nie nadeszła?

Obserwatorzy rynku numizmatów plotkują, że w ostatnim roku najczęściej wyprzedawali się restauratorzy. Sprzedawali złote monety o nominale 20 dolarów amerykańskich. Popyt na te monety jest tak wielki, że trudno je dziś kupić na oficjalnym rynku.

Ciekawą aukcję obrazów 20 maja zorganizuje Polski Dom Aukcyjny Wojciecha Śladowskiego w Krakowie (www.polskidomaukcyjny.com.pl). Od 5 tys. zł licytowana będzie malowana na papierze kompozycja Jana Berdyszaka. Wysoką wycenę szacunkową (100–130 tys. zł) ma olej Tomasza Sętowskiego. Artystę spopularyzowały aukcje sztuki fantastycznej organizowane przede wszystkim przez Desę Unicum i Sopocki Dom Aukcyjny.

Szał na Dwurnika

W Krakowie licytowany będzie obraz Dwurnika. Niewielka kompozycja (46 na 55 cm) ma wysoką wycenę 60–90 tys. zł. Jest to późny obraz, namalowany przez artystę rok przed śmiercią. Z kolei 15 maja w domu aukcyjnym Ostoya licytowane będzie mniej atrakcyjne dzieło Dwurnika z jeszcze wyższą wyceną szacunkową. To obraz pt. „Bystrzyca" (estymacja 82–90 tys. zł).

Ceny dzieł Dwurnika to wprost szaleństwo. Całkiem niedawno obrazy tego rodzaju w galeriach miesiącami beznadziejnie oczekiwały na klienta. Miały ceny rzędu 10–15 tys. zł. Dziś stale drożeją. Malarz idealnie trafił w gusta Polaków, malując miasteczka oglądane jakby z lotu ptaka. Poza architekturą uwieczniał obyczaje i ważne wydarzenia polityczne.

A np. krakowska Desa (www.desa.art.pl) na aukcji sztuki współczesnej wystawi ciekawy obraz Marcina Kowalika.

Warto jak zawsze odwiedzać galerie. W Galerii Artemis znajdziemy pejzaż miejski namalowany przez Franciszka Maśluszczaka. Obraz ma względnie niską cenę (17,5 tys. zł) jak na wysoką pozycję w sztuce zajmowaną przez malarza. Łatwo sobie wyobrazić, że na modnej aukcji startowałby dziś z wyższą ceną.

Opłaca się penetrować ofertę galerii w całym kraju. Może gdzieś trafimy na coś w okazyjnej cenie i będzie to udana lokata.

Uczony brat Marszałka

W opisie katalogowym aukcji z 15 maja Warszawskiego Centrum Numizmatycznego zafascynował mnie biogram brata Józefa Piłsudskiego. Bronisław Piłsudski (1866–1918) był starszym bratem Marszałka. W 1887 roku został aresztowany i skazany na śmierć za udział w przygotowaniach do zamachu na cara Aleksandra III. Wyrok zamieniono na karę 15 lat ciężkich robót i zesłanie na Sachalin.

Bronisław Piłsudski rozpoczął badania miejscowych kultur Sachalinu, dzięki temu przeszedł do historii światowej etnografii. Badał przede wszystkim lud Ajnów. Zyskał przydomek króla Ajnów.

W 1906 roku, po wybuchu wojny japońsko-rosyjskiej, znalazł się w Japonii, z której przez Stany Zjednoczone przedostał się do... Zakopanego. Prowadził tam badania etnograficzne Podhala. Po wybuchu I wojny światowej wyjechał do Paryża. Tam zmarł, podejrzewa się, że popełnił samobójstwo.

Największym dokonaniem uczonego było stworzenie słowników oraz opisanie kultury i obyczajów Ajnów oraz nagranie ich języka na woskowych wałkach.

Te fascynujące informacje podano przy okazji sprzedaży rzadkiego medalu pamiątkowego z 1918 roku z wizerunkiem Bronisława Piłsudskiego. Medal ma cenę 750 zł. Nieduży przedmiot, a jest w nim zaklęta wiedza o wielkim Polaku, wciąż za mało znanym.

Inwestycje alternatywne
Odnaleziony polski Picasso
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy