Jak wynika z analiz Brandly360, firmy specjalizującej się m.in. w monitoringu cen produktów, niemal cały 2023 r. był czasem obniżek cenowych sprzętu elektronicznego. Trend ten dotyczył wielu kategorii produktowych, w tym m.in. smartfonów czy dysków SSD. Przykładowo, ceny dysków Samsung 990 w zależności od różnych wersji spadły w ub.r. od 200 do nawet 500 zł. W 2024 r. ceny będą jedynie rosły. Pierwszy kwartał 2024 r. to realnie ostania okazja do zakupu tańszego sprzętu elektronicznego.
Także z danych NielsenIQ wynika, że w ub.r. elektronika choć nieco drożała, to znacznie mniej niż inne kategorie. W przypadku żywności czy chemii gospodarczej ceny szły w górę dwucyfrowo, a sprzętu – maksymalnie o kilka procent.
Firmy podkreślają, że w magazynach producentów i dystrybutorów znajdowały się duże nadwyżki towarów. – Czas ten powoli się kończy, ponieważ sprzedawcy w większości znaleźli już kupców na tańszy sprzęt. Na stanie pozostały ostatnie sztuki. Niebawem do oferty wejdą nowe produkty – zapowiada Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika.
Producentom laptopów pomogły rządowe programy, ale w tym roku raczej nie ma co liczyć na ich ponowne edycje, więc ten impuls popytowy się skończy.
Producenci sprzętu są póki co ostrożni w deklaracjach, jeśli chodzi o kolejne cenniki. – W ostatnim czasie obserwujemy stabilizację w zakresie dostępności oraz cen surowców i materiałów do produkcji. Mamy nadzieję, że to zjawisko utrzyma się przez cały rok. To zdecydowanie powinno wpłynąć pozytywnie na ceny – mówi Krzysztof Nagodziński, członek zarządu BSH w Polsce. – Sytuacja na rynku jest jednak dynamiczna i trudno obecnie prognozować, jak się zmieni. Trzeba pamiętać, że nadal mamy stosunkowo wysoką inflację oraz że jest wiele czynników, które wpływają na wysokość cen, a które dzisiaj są też niestabilne – dodaje przedstawiciel BSH.