– To z tego źródła zamierzamy przede wszystkim finansować dalszy wzrost sieci lokali i ewentualne przejęcia – powiedział Wojciech Mroczyński, członek zarządu AmRestu.

Z jego wypowiedzi wynika, że w tym roku firma będzie bardziej restrykcyjnie przyglądać się zarządzanym restauracjom i pozbywać się nierentownych lokali. Mroczyński zapewniał, że restrukturyzacja portfela trwa na bieżąco, nie chciał jednak ujawnić żadnych danych.Przedstawiciel AmRestu jest równie oszczędny w słowach, jeśli chodzi o plany inwestycyjne. – Generalnie nie ujawniamy naszych zamierzeń. Chcemy skupiać się na sprawdzonych rynkach – jak Polska i Czechy, oraz markach – jak sieć KFC. Cały czas rozważamy jednak różne projekty – mówi Mroczyński. Dodaje, że w razie potrzeby firma może uzyskać finansowanie z banku.

– Mamy zdolność kredytową równą 3,5-krotnej wartości EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację; na koniec ubiegłego roku wyniósł 114 mln zł – red.). To jest też maksymalny pułap zadłużenia, który akceptują nasi akcjonariusze – wyjaśnia.

Długoterminowe zadłużenie grupy AmRestu zwiększyło się w 2008 r. o 220 proc., do 398 mln zł. Na koniec roku grupa miała 40,5 mln zł krótkoterminowych kredytów (5 proc. więcej niż rok wcześniej). Zarząd nie prowadzi z bankami rozmów restrukturyzacyjnych, bo – według Mroczyńskiego – struktura zadłużenia nie stwarza zagrożenia dla firmy. W grudniu operator podpisał z konsorcjum trzech banków (ABN Amro, Pekao i BZ WBK) umowę kredytową o wartości 440 mln zł. Część środków spółka przeznaczyła na rolowanie zadłużenia.

W 2008 r. AmRest wydał na inwestycje około 386 mln zł. Nabycie 80 proc. udziałów w spółce AppleGrove (posiada 106 restauracji amerykańskiej sieci Applebee’s) ma być początkiem rozwoju w skali globalnej. W I kwartale tego roku przychody grupy wzrosły 0 117 proc. w porównaniu z tymi sprzed roku – do 528 mln zł. Z tego ponad 219 mln zł przypada na działalność w USA. Firma finalizuje sprzedaż spółce OrsNet 32,9 proc. udziałów w Sfinksie. Na tej inwestycji straci około 30 mln zł.