Vistula robi generalne porządki i wykaże stratę

Rezerwy pogrążą Vistulę, a jej ubiegłoroczna strata będzie rekordowa – twierdzą nasi informatorzy. Do tej pory akcjonariusze liczyli na symboliczne zyski. Raport roczny poznamy w czwartek, 30 kwietnia

Publikacja: 27.04.2009 01:05

Rafał Bauer, były prezes Vistuli Group, nie ma już akcji spółki, którą kierował do lipca 2008 r.

Rafał Bauer, były prezes Vistuli Group, nie ma już akcji spółki, którą kierował do lipca 2008 r.

Foto: GG Parkiet

Z czym muszą się liczyć akcjonariusze? Z odpisami na utratę wartości spółki zależnej Galeria Centrum (oraz na udzielone jej poręczenia), a także z przeszacowaniem wartości zapasów. – Raport roczny opublikujemy dopiero 30 kwietnia. Nie mogę więc podać liczb ani odnieść się do informacji o planowanych rezerwach. Nie chcę komentować spekulacji.

Prawdą jest tylko to, że restrukturyzujemy spółkę, porządkujemy w niej sytuację. To oczywiście musi znaleźć odzwierciedlenie w jej rocznych wynikach – mówi Michał Wójcik, prezes Vistuli. – Audytorzy cały czas pracują. Zastanawiają się także nad poziomem odpisów – dodaje.

[srodtytul]Bagaż przeszłości[/srodtytul]

Po czterech kwartałach roku 2008 narastająco skonsolidowany zysk netto Vistuli wyniósł 0,22 mln zł. Jeszcze w 2007 r. sięgał 60 mln zł. Zeszłoroczna strata – według naszych źródeł – może przekroczyć nawet 100 mln zł. Największa była dotychczas strata z 2002 r. – 69 mln zł. Niektórzy nasi rozmówcy twierdzą, że teraz spółka przeinwestowała, kupując Galerię Centrum oraz firmę W. Kruk, oraz ponosiła zbyt wysokie koszty funkcjonowania. A zapasy rosły, ponieważ jej odzież nie cieszyła się takim wzięciem na rynku, na jakie liczono.

Z zarzutami nie zgadza się Rafał Bauer, były prezes Vistuli (odwołany w lipcu 2008 r.). – Biznes szedł dobrze, a przejęcia miały sens. Nie dane mi było jednak zrealizować do końca planu rozwoju grupy – powiedział „Parkietowi”.

– Bez bagażu z lat ubiegłych spółka będzie w tym roku lżej oddychać – uważa Wójcik. – Będą wreszcie efekty restrukturyzacji, zwłaszcza kiedy w sprzedaży pojawi się kolekcja jesienno-zimowa – dodaje.

[srodtytul]Szkodliwe inwestycje[/srodtytul]

Vistula kupiła Galerię Centrum ponad dwa lata temu za niemal 31 mln zł (akcje plus wierzytelności). Według raportu za I półrocze 2008 r. wartość udziałów Galerii w księgach spółki wynosiła na koniec czerwca 21,5 mln zł. Ponadto Vistula udzieliła Galerii poręczeń kredytowych na 5 mln euro oraz 47 mln zł. – Tak, to jest pewne – największy udział w rezerwach, które obciążą ubiegłoroczny wynik, będzie miała właśnie Galeria – przyznaje prezes Wójcik. Nie chce oceniać tego przejęcia.

Z kolei Bauer zapewnia, że gdy był prezesem, nic nie wskazywało na to, że projekt się nie powiedzie. – Zakładaliśmy, że w latach 2007 – 2009 Galeria będzie miała dodatnie wyniki i zbuduje solidne fundamenty dalszego rozwoju. Z danych opublikowanych za IV kwartał 2008 r. wynika, że uzyskała 11,2 mln zł zysku operacyjnego (EBIT), czyli 27 proc.

rezultatu całej grupy. Więcej w tym okresie wypracowały tylko sklepy W. Kruk – 19,2 mln zł (46 proc.). W sieci Vistuli było to 5,7 mln zł, a w Wólczance 2,8 mln zł – mówi Bauer. Jego zdaniem, można spekulować, co stało się w I kwartale tego roku i że trzeba było ogłosić upadłość Galerii. – Według mnie niepotrzebnie zrezygnowano z nowych sklepów. W ostatniej chwili poniechano kampanii reklamowej, a to na pewno nie poprawiło sytuacji spółki. Dalej jestem zdania, że Galeria była dobrą inwestycją, ale ze względu na liczne zaniechania marka podupadła – ocenia.

[srodtytul]Kontrowersyjny W. Kruk [/srodtytul]

Innym budzącym kontrowersje przejęciem był zakup firmy W. Kruk, producenta i sprzedawcy biżuterii. Za 66 proc. akcji Vistula zapłaciła 298 mln zł. Źródłem kapitału był kredyt w Fortis Banku. Niektórzy specjaliści uważają, że akcje zostały kupione za drogo. – Dziwią mnie takie poglądy. Kiedy kupowaliśmy Kruka, zarzucano nam raczej, że oferujemy niską cenę. Na dodatek nie dano nam dokończyć transakcji.

W zasadzie mieliśmy już chętnych na nowe akcje Vistuli, i to po cenie sięgającej 10 zł (piątkowy kurs to 1,29 zł). Mogliśmy zebrać około 100 mln zł. W kasie było dodatkowo 50 mln zł. Po spłacie części kredytu zostałoby nam 150 mln zł długu. Nie byłaby to wielka kwota jak na firmę mającą ponad 500 mln zł przychodów rocznie – tłumaczy Bauer.

[srodtytul]Co z zapasami?[/srodtytul]

Co będzie z gigantycznymi zapasami Vistuli? Według raportu kwartalnego na koniec 2008 r. ich wartość wynosiła 223 mln zł. Prezes Wójcik twierdzi, że były przeceniane systematycznie w ciągu ubiegłego roku. Czy na koniec roku zostaną utworzone kolejne odpisy, i jak duże, nie chce jednak mówić. Wyzerowanie wartości części zapasów miałoby jedną zaletę: w przyszłości zyski z ich ewentualnej sprzedaży byłyby równe przychodom.

[srodtytul]Kto winien?[/srodtytul]

Bauer, jak mówi, miał jeszcze niedawno akcje Vistuli, ale już nie ma. Wciąż kibicuje spółce, lecz nie podoba mu się większość ostatnich zmian. – Być może tworząc tak ogromne rezerwy za ubiegły rok, o jakich się mówi, obecne kierownictwo chce zrzucić całą winę na poprzedni zarząd, w tym na mnie. Ja się jednak z takim podejściem nie zgadzam – deklaruje Rafał Bauer. – Utworzymy tylko takie rezerwy, jakie okażą się niezbędne – zapewnia Michał Wójcik.

Vistula Group ma w portfelu m.in. marki odzieżowe Vistula, Lantier, Luigi Vesari, Wólczanka, Lambert. Od niedawna oferuje też produkty jubilerskie i odzieżowe pod markami W. Kruk i Deni Cler.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta