Władze giełdowego funduszu od dawna narzekały, że rynek nie uwzględnia w jego wycenie tzw. wartości zespołu zarządzającego, lecz bazuje jedynie na wycenach spółek portfelowych. A na Zachodzie wartość tego typu zespołów sięga nawet 10 proc. wartości zarządzanych aktywów. – W wielu raportach analitycznych wskazywano, że w wycenie giełdowej akcji MCI nie jest uwzględnione nasze dziesięcioletnie know-how jako firmy zarządzającej – tłumaczy zasadność zmian Tomasz Czechowicz, prezes funduszu.
Po przekształceniach za nadzorowanie portfela w całej grupie kapitałowej będzie odpowiadała spółka MCI Partners, w 100 proc. zależna od MCI Management. Firma będzie pobierać opłaty za świadczone usługi, ale równocześnie będzie utrzymywać zespół zarządzający.
Docelowo, ale nie później niż w I półroczu 2011 r., trafi do niej MCI Capital TFI, przez który to wehikuł MCI Management nadzoruje spółki portfelowe. MCI Partners będzie też świadczyć usługi zarządzania portfelem na zlecenie (asset management) na rzecz zewnętrznych inwestorów. Planowane przekształcenia pociągnęły za sobą także zmiany w składzie rady nadzorczej giełdowej spółki.
Z zasiadania w niej zrezygnowali Waldemar Sielski i Dariusz Adamiuk, którzy dołączą do rady nadzorczej MCI Partners. Jedno z wakujących miejsc zajął Marek Góra, profesor Szkoły Głównej Handlowej, współautor reformy emerytalnej. Kurs MCI?Management zyskał w środę 0,71 proc.