Nie chcę jeszcze sprzedawać akcji

Z prezesem i największym akcjonariuszem Graala, Bogusławem Kowalskim, rozmawia Katarzyna Kucharczyk

Aktualizacja: 23.05.2013 12:22 Publikacja: 23.05.2013 06:25

Nie chcę jeszcze sprzedawać akcji

Foto: Fotorzepa, Anna Węglewska aw Anna Węglewska

I kwartał dla Graala był udany. Jak zapowiada się cały 2013 r., czy będzie lepszy od ubiegłego?

Tak, powinien być lepszy od 2012 r. zarówno pod względem sprzedaży, jak i zysków.

Czy do grupy mogą dołączyć nowe firmy?

Przejęliśmy już osiem podmiotów. Rozwój grupy przez akwizycje jest nadal prawdopodobny. Pytanie tylko, czy na naszym rynku jest jeszcze co przejmować.

A Seko? Niedawno zostało zniesione uprzywilejowanie pakietu kontrolnego akcji tej spółki, co otworzyło drogę do spekulacji, że może ona zmienić właściciela. Czy Graal nie jest zainteresowany?

Nigdy nie mówimy  „nie". Kluczowe jest pytanie o warunki ewentualnej transakcji. Na razie jednak nie prowadziliśmy żadnych rozmów w tej sprawie. Ponadto rynek, na którym działa Seko – czyli marynaty – się kurczy i nie ma najlepszych perspektyw rozwoju. Choć nie mogę powiedzieć, że segment ten nas nie interesuje. Działamy w kilku obszarach i ta dywersyfikacja jest naszą przewagą konkurencyjną. Sprawia też, że grupa dobrze sobie radzi nawet w trudnych czasach.

Czy przejęliście część rynku po firmie Wilbo, która w ostatnich kilkunastu miesiącach boryka się z głębokimi problemami finansowymi?

Rynek nie znosi próżni. Rzeczywiście obserwujemy wzrost sprzedaży. Generalnie spożycie konserw w I kwartale w Polsce spadło o 3 proc., a u nas wzrosło. To po części może być efekt migracji klientów z Wilbo do nas.

Kilka lat temu pojawił się cel osiągnięcia rocznych przychodów rzędu 1 mld zł. Nie został osiągnięty. Czy w ogóle jest realny?

Wtedy zakładaliśmy, że w międzyczasie zostaną sfinalizowane akwizycje. Tymczasem przyszedł kryzys gospodarczy i na razie żadna z potencjalnych transakcji nie doszła do skutku. Uważam jednak, że cel 1 mld zł rocznej sprzedaży jak najbardziej jest realny. Nawet bez przejęć. Ostatnie lata pokazały, że jesteśmy w stanie zwiększać sprzedaż rocznie o prawie 100 mln zł. Dużą szansą na zwiększanie przychodów jest eksport. Jeśli chodzi o rynek krajowy, jest to trudne, bo w Polsce spożycie ryb spada  – inaczej niż w innych krajach.

Wracając do ewentualnych akwizycji – skoro w Polsce jest niewiele ciekawych podmiotów mogących być celem przejęcia, to może da się je znaleźć za granicą?

Nie jest to wykluczone. Tam głównie się rozglądamy.

Jakiś czas temu mówił pan o możliwości przejęcia firmy z Niemiec. Czy to jest aktualne?

W tym przypadku nie doszliśmy do porozumienia. Z tego, co mogę ujawnić, to wielkość podmiotu spowodowałaby, że jego wejście do grupy w 2013 r. pozwoliłoby przekroczyć miliard przychodów już w tym roku. Ale prowadzimy inne rozmowy ze spółkami zagranicznymi  i nie jest wykluczone, że któreś z nich zostaną sfinalizowane jeszcze w tym roku.

Już od dłuższego czasu jest pan wiodącym udziałowcem Graala. Nie zamierza pan wyjść z inwestycji? Czy do spółki nie trafiają oferty od zainteresowanych inwestorów?

Co jakiś czas spływają oferty – zarówno od zagranicznych inwestorów branżowych, jak i od funduszy typu private equity. Na razie jednak nie zamierzam sprzedawać moich akcji. Z drugiej strony, miło jest zauważyć, że propozycje są wielokrotnością wyceny grupy Graal przez rynek kapitałowy. Nie zrealizowaliśmy jeszcze jednak wszystkich założonych celów – czyli osiągnięcia pozycji numer jeden w czterech kluczowych dla nas kategoriach (konserwy, marynaty, ryby świeże, ryby wędzone i mrożone).

Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu Graal zapowiadał, że zamierza sprzedać Superfisha. Inwestorzy byli trochę zdezorientowani, gdy niedawno się okazało, że do tej transakcji jednak nie dojdzie. Dlaczego zmieniliście zdanie?

Wyniki wypracowane przez Superfisha i perspektywy dla tej spółki okazały się lepsze, niż pierwotnie zakładaliśmy, i zdecydowaliśmy, żeby zostawić ją w grupie. Zamierzamy kontynuować cel strategiczny, jakim była dywersyfikacja asortymentu w wyniku tak wielu akwizycji. Pozwala to nam lepiej przetrwać okresy, kiedy ceny surowców w jakiejś grupie asortymentowej drastycznie rosną.

Jak teraz wygląda sytuacja, jeśli chodzi o surowce?

To zależy, na co patrzymy. Na przykład ceny łososia wciąż są na bardzo wysokim poziomie i w tym segmencie sytuacja nie jest łatwa. Ale z drugiej strony ceny śledzi wyglądają już lepiej. Na pewno jednak sytuacja makroekonomiczna jest trudna i nie sprzyja branży. Widać dużą presję na marże producentów zarówno wśród hurtowników, jak i detalistów.

Wzrost skali działalności Graala to m.in. zasługa realizowanych inwestycji. Jaka będzie ich wartość w br.?

Zakładamy inwestycje rzędu około 30 mln zł. W 2014  r. mogą być już na niższym poziomie. To głównie wynik tego, że w 2014 r. kończy się obecna perspektywa dotacji dla naszej branży.

Tymczasem analitycy narzekają, że Graal ma wysokie zadłużenie. Czy nie obawia się pan, że przy tak wysokim zadłużeniu spółka może mieć problemy z płynnością?

Nie ma takich obaw. Analitycy finansowi z banków bardzo dobrze oceniają nasze wskaźniki. Gdybyśmy chcieli jeszcze mocnej zwiększyć zadłużenie, nie mielibyśmy z tym żadnego problemu. Na razie jednak nie ma takiej potrzeby. Sporą część inwestycji finansujemy z wypracowanych zysków.

A kiedy przyjdzie czas na dywidendę?

Jeszcze nie w tym roku. Na razie mamy zbyt wiele do zrobienia. Nie wykluczamy jednak, że w perspektywie najbliższych kilku lat Graal stanie się spółką dywidendową.

Bogusław Kowalski

jest twórcą i głównym udziałowcem Graala. Biznes zaczynał od prowadzenia supermarketu w Wejherowie. Potem jego firma – poza handlem – zaczęła zajmować się dystrybucją, a z czasem produkcją konserw rybnych. Kowalski znalazł się na liście 500 największych polskich przedsiębiorców miesięcznika „Sukces". Jego majątek oszacowano na 50 mln zł.

Handel i konsumpcja
LPP zainwestuje w 2025 roku 3,5 mld zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan