Firmy spożywcze wracają do łask inwestorów

Drogie surowce i topniejące wyceny – to w tym kontekście w ostatnich latach mówiło się o producentach żywności. Tymczasem akcje niektórych z nich radzą sobie znacznie lepiej niż rynek.

Publikacja: 01.06.2013 19:00

Firmy spożywcze wracają do łask inwestorów

Foto: Archiwum

Minione dwa lata dla branży spożywczej były bardzo trudne. Gros spółek popadło w tarapaty finansowe. Odwrócili się od nich inwestorzy, a w ślad za tym – analitycy. Jeszcze kilka lat temu rekomendacje dla takich firm, jak Kruszwica, Graal czy też Mispol często trafiały na rynek. Dzisiaj należą do rzadkości. Być może jednak to się zmieni, bo najwyraźniej spółki spożywcze wracają do łask inwestorów.

– W latach 2011–2012 branży spożywczej mocno zaszkodziły wysokie ceny surowców. Spośród spółek notowanych na GPW najszybciej poradzili sobie z tym producenci słodyczy. Teraz marże poprawiają kolejne firmy. Większość prognoz zakłada, że w tym roku ceny surowców spożywczych nie wzrosną, więc presja na marże powinna być coraz słabsza – uważa Adam Kaptur, analityk Millennium DM.

Restrukturyzacja biznesów

Paradoksalnie, trudny okres dla branży spożywczej niektórym firmom wyszedł na dobre. Zostały bowiem zmuszone do głębokiej restrukturyzacji. Konieczne cięcia kosztów i poprawa efektywności biznesu są już widoczne w ich tegorocznych wynikach finansowych. W ślad za tym w górę idą wyceny akcji. Największą zwyżką kursu od początku roku mogą się pochwalić Mispol (+95 proc.), Seko (+73 proc.), Polski Koncern Mięsny Duda (+69 proc.) oraz Makarony Polskie (+54 proc.). O ile w przypadku tej pierwszej firmy zwyżka jest skutkiem podniesienia ceny w wezwaniu, o tyle w pozostałych trzech za wzrostem wyceny stoją dobre wyniki i perspektywy dla ich biznesów. W sumie aż 11 spożywczych spółek z GPW jest obecnie wycenianych o ponad 10 proc. wyżej niż na początku roku. To niezły rezultat, zważywszy że w tym czasie WIG zyskał zaledwie 0,1 proc.

– Warto zauważyć, że wskaźniki wycen nawet w przypadku spółek spożywczych, których kursy już mocno wzrosły, wciąż są na umiarkowanych poziomach. Dlatego myślę, że istnieje tu jeszcze pole do wzrostu, ale pod warunkiem utrzymania poprawy rezultatów. Rynek spożywczy jest wciąż trudny i dlatego w poszukiwaniu okazji inwestycyjnych skoncentrowałbym się na spółkach, w których widać już przynajmniej pierwsze korzyści z restrukturyzacji – mówi Kaptur.

Firmy na celowniku inwestorów

Tymczasem zarządy deklarują, że postarają się utrzymać dobre wyniki. PKM Duda wypracował w I kwartale 2013 r. blisko 6 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 1,8 mln zł straty przed rokiem. – W kolejnych miesiącach nadal będziemy się skupiać na lepszym zarządzaniu kosztami, utrzymaniu rentowności segmentu produkcyjnego i poprawie zyskowności segmentu handlowego. Jednak nasze wyniki są w istotnej części pochodną trudnej sytuacji na rynku surowca wieprzowego. Ponieważ oczekujemy w tym roku równie trudnych warunków rynkowych co w poprzednim, będziemy zadowoleni, jeśli nasze wyniki w kolejnych kwartałach będą stabilne. Mamy wszelkie podstawy, by regularnie pokazywać rynkowi zyski – zapowiada Dariusz Formela, prezes PKM Duda. To właśnie na tę spółkę wskazują analitycy, pytani o potencjalne cele przejęcia przez inwestorów branżowych, bądź fundusze private equity.

Formela nie kryje, że zainteresowanie spółką rośnie. – Po ogłoszeniu dobrych wyników za I kwartał i przedstawieniu potencjału dalszego poprawiania rentowności grupy, zanotowaliśmy wzrost zainteresowania spółką. Jeśli wpłynie do nas atrakcyjna oferta współpracy, zarząd z pewnością dogłębnie ją przeanalizuje – mówi szef PKM Duda.

Również Makarony Polskie są typowane jako firma do przejęcia. – Odczuwam rosnące zainteresowanie naszą spółką, tak ze strony inwestorów, jak i kontrahentów. Nie jesteśmy na sprzedaż. Ale rozważamy opcję wzmocnienia kapitałowego, która może nastąpić tylko w celu realizacji nowego projektu inwestycyjnego Makaronów Polskich. Prowadzimy analizy w tym zakresie. Mam nadzieję, że w drugiej połowie roku spółka będzie miała dobre informacje dla rynku – sygnalizuje Zenon Daniłowski, prezes Makaronów Polskich, nie zdradzając żadnych szczegółów.

Wprawdzie większość spółek spożywczych radzi sobie w tym roku lepiej niż rynek, ale są i takie, których wyceny mocno stopniały. Przykładem może być Bakalland. Od początku roku jego kapitalizacja spadła aż o 34 proc. Ciężko wskazać powody tak głębokiej przeceny, ponieważ w spółce nic niepokojącego w tym okresie się nie wydarzyło. Pojawia się pytanie, czy tak mocny spadek nie jest sygnałem do zakupu akcji. Taką opcję rozważa litewska NDX Energija, która na ostatnim walnym zgromadzeniu ujawniła się jako akcjonariusz Bakallandu i nie kryje swojego zainteresowania tą spółką.

Producenci słodyczy wciąż z potencjałem

W ostatnich dwóch latach na tle całej branży spożywczej pozytywnie wyróżniały się spółki cukiernicze. W samym tylko 2012 r. akcje Wawelu zyskały 63 proc., a Mieszka 43 proc. Wciąż są poniżej wycen z rekomendacji brokerów. Spółki poprawiają rentowność i chcą zwiększać skalę biznesu. Szczególnie ekspansywne plany ma Wawel, który zapowiedział, że docelowo chciałby mieć 1 mld zł rocznych przychodów. Zdaniem ekspertów to wcale nie mrzonki.

– Jak pokazuje historia, spółka od 2008 do 2012 r. rosnąc praktycznie na rynku polskim zdołała podwoić przychody z 255,4 do 555,9 mln zł. Szansą na powrócenie do wysokiej dwucyfrowej dynamiki przychodów jest wzrost sprzedaży eksportowej, która obecnie stanowi niecałe 7 proc. obrotów. W moim modelu w najbliższych latach zakładam wzrost sprzedaży eksportowej o ok. 2–2,5 pkt proc. rocznie, co przy moich szacunkach dla sprzedaży na rynku krajowym powinno się przyczynić do osiągnięcia 1 mld zł przychodów w 2020 r. – wskazuje Marcin Stebakow, analityk DM Banku PBS.

[email protected]

WIG-Spożywczy zdominowany przez Kernel

Od dna bessy – czyli 17 lutego 2009 r. – indeks szerokiego rynku wzrósł już o 123 proc. Z kolei WIG-Spożywczy poszedł w górę o 149 proc. W 2012 r. spółki spożywcze radziły sobie jednak zdecydowanie gorzej niż rynek: WIG poszedł w górę o ponad 26 proc., a WIG-Spożywczy zanotował zaledwie 5-proc. zwyżkę. W tym roku sytuacja na razie wydaje się podobna: WIG jest na poziomie z początku stycznia, a indeks producentów żywności 7 proc. pod kreską. Jednak z tych danych nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Powód? Niemal 53-proc. udział w WIG-Spożywczy ma Kernel. Wartość indeksu zatem w dużej mierze jest zdeterminowana przez notowania tej ukraińskiej spółki. Tymczasem w 2012 r. jej kurs spadł o 4 proc., a od początku stycznia stracił kolejne 10 proc., ciągnąc WIG-Spożywczy w dół. Inne firmy, które mają znacznie mniejszy udział w indeksie, drożały. W tym gronie są m.in. Seko (+73 proc.), PKM Duda (+69 proc.)  czy też Kruszwica (+14 proc.). Spółki te jednak miały co odrabiać. W 2012 r. ich akcje potaniały odpowiednio o 45 proc., 39 proc. oraz 45 proc.

Handel i konsumpcja
Akcje CCC tracą ponad 10 proc. po finalnych wynikach roku 2024/25
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Analitycy: pierwszy kwartał bieżącego roku wyhamował CCC i LPP
Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF