Minione dwa lata dla branży spożywczej były bardzo trudne. Gros spółek popadło w tarapaty finansowe. Odwrócili się od nich inwestorzy, a w ślad za tym – analitycy. Jeszcze kilka lat temu rekomendacje dla takich firm, jak Kruszwica, Graal czy też Mispol często trafiały na rynek. Dzisiaj należą do rzadkości. Być może jednak to się zmieni, bo najwyraźniej spółki spożywcze wracają do łask inwestorów.
– W latach 2011–2012 branży spożywczej mocno zaszkodziły wysokie ceny surowców. Spośród spółek notowanych na GPW najszybciej poradzili sobie z tym producenci słodyczy. Teraz marże poprawiają kolejne firmy. Większość prognoz zakłada, że w tym roku ceny surowców spożywczych nie wzrosną, więc presja na marże powinna być coraz słabsza – uważa Adam Kaptur, analityk Millennium DM.
Restrukturyzacja biznesów
Paradoksalnie, trudny okres dla branży spożywczej niektórym firmom wyszedł na dobre. Zostały bowiem zmuszone do głębokiej restrukturyzacji. Konieczne cięcia kosztów i poprawa efektywności biznesu są już widoczne w ich tegorocznych wynikach finansowych. W ślad za tym w górę idą wyceny akcji. Największą zwyżką kursu od początku roku mogą się pochwalić Mispol (+95 proc.), Seko (+73 proc.), Polski Koncern Mięsny Duda (+69 proc.) oraz Makarony Polskie (+54 proc.). O ile w przypadku tej pierwszej firmy zwyżka jest skutkiem podniesienia ceny w wezwaniu, o tyle w pozostałych trzech za wzrostem wyceny stoją dobre wyniki i perspektywy dla ich biznesów. W sumie aż 11 spożywczych spółek z GPW jest obecnie wycenianych o ponad 10 proc. wyżej niż na początku roku. To niezły rezultat, zważywszy że w tym czasie WIG zyskał zaledwie 0,1 proc.
– Warto zauważyć, że wskaźniki wycen nawet w przypadku spółek spożywczych, których kursy już mocno wzrosły, wciąż są na umiarkowanych poziomach. Dlatego myślę, że istnieje tu jeszcze pole do wzrostu, ale pod warunkiem utrzymania poprawy rezultatów. Rynek spożywczy jest wciąż trudny i dlatego w poszukiwaniu okazji inwestycyjnych skoncentrowałbym się na spółkach, w których widać już przynajmniej pierwsze korzyści z restrukturyzacji – mówi Kaptur.
Firmy na celowniku inwestorów
Tymczasem zarządy deklarują, że postarają się utrzymać dobre wyniki. PKM Duda wypracował w I kwartale 2013 r. blisko 6 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 1,8 mln zł straty przed rokiem. – W kolejnych miesiącach nadal będziemy się skupiać na lepszym zarządzaniu kosztami, utrzymaniu rentowności segmentu produkcyjnego i poprawie zyskowności segmentu handlowego. Jednak nasze wyniki są w istotnej części pochodną trudnej sytuacji na rynku surowca wieprzowego. Ponieważ oczekujemy w tym roku równie trudnych warunków rynkowych co w poprzednim, będziemy zadowoleni, jeśli nasze wyniki w kolejnych kwartałach będą stabilne. Mamy wszelkie podstawy, by regularnie pokazywać rynkowi zyski – zapowiada Dariusz Formela, prezes PKM Duda. To właśnie na tę spółkę wskazują analitycy, pytani o potencjalne cele przejęcia przez inwestorów branżowych, bądź fundusze private equity.