W 2015 r. ma to być 7,7 mln zł, a w 2016 r. już 11 mln zł. Założenia wyglądają na ambitne, szczególnie, kiedy weźmiemy pod uwagę rezultaty Bytomia z ostatnich lat (5,4 mln zł straty netto w 2012 r. oraz 1,4 mln zł zysku w 2011 r.). Jednak dzięki restrukturyzacji rok 2013 dla spółki może być przełomowy. Na łamach „Parkietu" prezes Michał Wójcik zapowiadał niedawno, że rosnące przychody i efektywność powinna pozwolić na osiągnięcie dodatniego wyniku netto w całym roku po oczyszczeniu ze zdarzeń jednorazowych.
Założenia programu motywacyjnego stają się mniej wyśrubowane, kiedy spojrzymy na prognozę wyników Bytomia opracowaną przez analityków DM BPS. W wydanej pod koniec listopada rekomendacji („kupuj", cena docelowa 1,61 zł) prognozują, że na poziomie jednostkowym Bytom w 2013 r. będzie miał 0,2 mln zł zysku netto, a w 2014 r. wypracuje już 6,9 mln zł czystego zysku. W latach 2015 i 2016 ma to być odpowiednio 8,9 mln zł i 9,1 mln zł.
Od początku 2013 r. akcje Bytomia podrożały aż o 424 proc., do 1,31 zł, co daje 92 mln zł kapitalizacji. Przy obecnej wycenie i prognozowanym na 2014 r. zarobku Bytomia wskaźnik C/Z dla jego akcji wynosi 13,6. To podobna wartość jak prognozowany przez Bloomberga C/Z na 2014 r. dla indeksu WIG (13,4). Natomiast średnia dla najbliższych odpowiedników spółki, czyli Monnari, Vistuli i Gino Rossi, to 14,9.