Grupa poniosła w tym okresie 75 mln zł straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej. Rok temu strata wynosiła ok. 0,5 mln zł. Przychody spadły do zaledwie 31,9 mln zł z wcześniejszych 331,4 mln zł.

– Spółka jest w procesie upadłości, więc wyniki nie są zaskakujące. W związku z utratą kontroli nad aktywami i działalnością Rabat Service z końcem czerwca 2012, trzeci kwartał nie obejmuje segmentu dystrybucji hurtowej ani wynajmu nieruchomości – zwraca uwagę Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM IDMSA.

Narastająco po trzech kwartałach 2012 r. Bomi ma potężną, przekraczającą 809 mln zł stratę. Przychody wynoszą 625,7 mln zł. Dla porównania, w trakcie pierwszych 9 miesięcy 2011 r. sprzedaż przekraczała 1 mld zł, a zysk netto 1,6 mln zł.

Bomi walczy o przetrwanie. Na początku sierpnia sąd ogłosił upadłość układową spółki. We wrześniu rynek dowiedział się, że likwidowana będzie firma zależna Rabat. Było to spore zaskoczenie, ponieważ zarząd wnioskował o upadłość układową. Wcześniej wielokrotnie mówiło się, że Rabat jest najzdrowszym aktywem w całej grupie. Wczoraj natomiast okazało się, że sąd ogłosił upadłość likwidacyjną firmy Bomi Centrala. W tym przypadku nie była to jednak niespodzianka, ponieważ o taką właśnie formę upadłości wnioskował pod koniec lipca zarząd.

Kurs Bomi już od kilku tygodni szuka dna. Dla przyszłości spółki kluczowe jest, czy uda jej się zawrzeć układ z wierzycielami. Witold Jesionowski, prezes Bomi, zapowiadał niedawno, że decyzje w tej sprawie mogą zapaść w ciągu miesiąca.