W ciągu ostatnich 12 miesięcy akcje Zakładów Tłuszczowych Kruszwica potaniały aż o 41 proc., podczas gdy WIG poszedł w górę o ponad 8 proc. Od początku stycznia kursowi spółki udało się odrobić niewielką część strat: wzrósł o 4?proc.
Notowania w ostatnich kilkunastu miesiącach są pod presją słabych wyników. W całym 2012 r. sprzedaż grupy wprawdzie wzrosła, ale zyski mocno się skurczyły. To skutek wysokich kosztów, których firma nie jest w stanie przerzucić na odbiorców z powodu bardzo ostrej konkurencji w branży.
Wojciech Jachimczyk, prezes Kruszwicy, nie spodziewa się, aby sytuacja na rynku szybko się zmieniła, jednak ma nadzieję, że ten rok grupie uda się zakończyć „satysfakcjonującym wynikiem finansowym".
W oczekiwaniu na zbiory
Krzysztof Kozieł, analityk Biura Maklerskiego BGŻ, zwraca uwagę, że w porównaniu z rekordowym 2009 r., kiedy zysk netto Kruszwicy wyniósł 142 mln zł, ubiegłoroczny wynik okazał się bardzo słaby. – Tak jak w większości przedsiębiorstw branży spożywczej, największym utrapieniem są bardzo duże wahania na rynku surowca. O ile w 2011 roku ceny produktów przetworzonych dotrzymywały kroku gwałtownie rosnącym cenom rzepaku, tak w ubiegłym roku można było zauważyć spadki cen olejów rafinowanych przy utrzymujących się wysokich cenach surowca – mówi.
Kruszwica liczy, że po trzech słabych latach tegoroczne zbiory będą już lepsze. Eksperci wskazują, że powierzchnia zasiewów rzepaku ozimego wzrosła m.in. w Niemczech i Polsce, jednak ich zdaniem jest jeszcze zbyt wcześnie, by prognozować, jaka może być podaż tego surowca po tegorocznych zbiorach. – Wydaje się, że do drugiej połowy roku ceny rzepaku pozostaną na stosunkowo wysokim poziomie, co będzie miało niekorzystny wpływ na marże przetwórców rzepaku – mówi Kozieł.