– Chcielibyśmy utrzymać w tym roku ok. 2-proc. tempo zwiększania sprzedaży porównywalnej w sklepach własnych oraz franczyzowych. Koszty w przeliczeniu na metr kwadratowy powinny się utrzymać na podobnym poziomie jak rok temu albo nieco się zmniejszyć – dodaje prezes.
Na koniec 2014 r. zapasy spółki wzrosły do 53 mln zł z 28 mln zł rok wcześniej. – W pewnym stopniu odpowiada za to kolekcja wiosenno-letnia, która już pod koniec roku została zaksięgowana – wyjaśnia prezes. Chodzi o łączną kwotę ok. 18 mln zł. Część zapasów, czyli kolekcję jesienną, spółka wyprzedawała w styczniu i lutym, kiedy przychody w Polsce rosły po około 20 proc. – Podobny pod tym względem jest również marzec. Dzięki dobrej sprzedaży kolekcji wiosennej marża brutto w I kwartale tego roku powinna być na podobnym poziomie jak rok temu – dodaje Dworczak.
Powierzchnia handlowa grupy w tym roku powinna się zwiększyć w podobnym tempie jak w 2014 r., kiedy urosła o 9 proc. Ma to być możliwe dzięki otwarciu 95 placówek, aby na koniec roku sieć liczyła 457 sklepów. Oprócz Polski i pozostałych krajów Unii Europejskiej firma zamierza sprzedawać do Arabii Saudyjskiej i innych rynków w regionie oraz m.in. do Indonezji i Malezji. Rozważane są też Chiny i Singapur.
Zarząd CDRL zarekomendował wypłatę 4,5 mln zł dywidendy, czyli 0,75 zł na akcję. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników w 2014 r., więc zdecydowaliśmy się na podział zysku. Jeśli będziemy generować podobne wyniki, to zamierzamy przeznaczać na dywidendę 20–50 proc. zysku netto – mówi Dworczak.
Spółka ma w leasingu swoją siedzibę w Pianowie, którego obecna wartość to 4,2 mln CHF, ale po umocnieniu szwajcarskiej waluty firma na razie nie ma planów jego przewalutowania ani wcześniejszej spłaty (leasing kończy się w 2020 r.).