Nie mamy strukturalnych problemów ze sprzedażą

Piotr Nowjalis | Z wiceprezesem CCC rozmawia Maciej Rudke

Publikacja: 12.01.2016 05:00

Nie mamy strukturalnych problemów ze sprzedażą

Foto: Archiwum

Kurs akcji CCC na GPW przez trzy miesiące spadł o 30 proc. Są powody do obaw?

Spadający kurs nie jest dla nas powodem do zmartwień, ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że część inwestorów ma prawo być zaniepokojona sprzedażą spółki w IV kwartale. Jednak znacząca większość analityków i zarządzających, z którymi rozmawialiśmy, wie, że jest to efekt niesprzyjającej pogody – czyli wyjątkowo wysokich temperatur w IV kwartale. Sytuacja fundamentalna spółki pozostaje bardzo dobra i warto pamiętać, że kursowi nie pomagają też słabe nastroje na światowych giełdach. CCC jest teraz bardzo atrakcyjnie wyceniane, na poziomie 16–18-krotności średniego prognozowanego zysku netto na 2016 r. Tak tanio nie było od kilku lat, często wskaźnik C/Z sięgał 26–28x. Zdajemy sobie jednak sprawę, że musimy pokazać, że spółka nie ma żadnych strukturalnych problemów z popytem konsumenckim, kolekcją czy modelem biznesowym. Spodziewam się, że zrobimy to już w I półroczu tego roku.

Pojawiają się jednak głosy, że taki strukturalny problem ze sprzedażą CCC istnieje, bo nie każdą słabość sprzedażową można tłumaczyć pogodą.

To mrzonki, bo obecnie udział osób robiących zakupy przez internet w branży obuwniczo-odzieżowej nie przekracza 7,5 proc. Nie ma więc mowy, że taka liczba klientów już teraz może spowodować strukturalne zmiany. Oczywiście spodziewamy się, że takie zmiany nastąpią, dlatego zdecydowaliśmy się na zakup firmy eObuwie.pl. Prognozujemy, że najbliższe lata (trzy–pięć) będą stały pod znakiem szybkiego wzrostu e-commerce, którego udział w naszej branży może w tym czasie dojść nawet do 20 proc. Jeśli chodzi o pogodę, to sugeruję poczekać na wyniki sprzedaży w styczniu. Jeśli zima się utrzyma, powinniśmy pokazać wysokie tempo wzrostu.

Jak idzie w styczniu?

Po ochłodzeniu pod koniec grudnia popyt wyraźnie wzrósł. Do tej pory sprzedaż w styczniu jest zachęcająca, dynamika na wszystkich rynkach jest dodatnia. Taka pogoda jak teraz nas satysfakcjonuje i liczymy, że się utrzyma.

Jakich marż spodziewacie się w styczniu i lutym?

To miesiące wyprzedażowe, kiedy spółka pozbywa się starej kolekcji, nie skupiamy się teraz na marży. Okresy decydujące o sukcesie danego sezonu to marzec–czerwiec i wrzesień–listopad. Prowadzimy już wyprzedaże, część kolekcji jest przeceniona o 30 proc., część o 50 i 70 proc. To powtarzalna praktyka spółki co roku. Na razie jednak nie mogę zapowiadać, jaka będzie marża w styczniu i lutym w porównaniu z ubiegłym rokiem. Decyzje o skali wyprzedaży i rabatów podejmowane będą na bieżąco, na podstawie popytu i sytuacji na rynku. Będziemy się koncentrować na optymalizacji wartości i struktury zapasów w tych miesiącach.

Jakie były marże w grudniu?

Zaczęliśmy wyprzedaże siedem–dziesięć dni wcześniej niż zwykle, więc marża brutto uzyskana w grudniu była niższa niż rok temu o około 5 pkt proc. W całym IV kwartale spadek marży sięgnął 3–4 punktów.

Jak wyglądają zapasy CCC?

Zapasy nie są problemem. Udział najstarszych kolekcji w zapasach ogółem jest mały. Udział kolekcji jesień–zima 2014 po grudniu jest nieznaczny, a po wyprzedażach w styczniu i lutym będzie marginalny. Wartościowo i w przeliczeniu na mkw. zapasy na koniec 2015 r. będą wyraźnie niższe niż na koniec 2014 r. Nie spodziewamy się w sprawozdaniu za 2015 r. żadnych istotnych odpisów aktualizujących wartość zapasów. Mogą się pojawić, ale nie będą istotnie wyższe niż w 2014 r. To prawie pewne.

Jak w całym 2015 r. kształtowała się sprzedaż porównywalna?

W Polsce spadła o 2,7 proc., o czym zadecydowało słabsze II półrocze, bo po pierwszych sześciu miesiącach wskaźnik ten był w Polsce 4,5 proc. na plusie. W drugim półroczu jednak pogoda nie sprzyjała i popyt znacząco się zmniejszył. W samym grudniu sprzedaż porównywalna w naszym kraju spadła o prawie 20 proc., jednocyfrowe spadki były na innych rynkach. W całym 2015 r. na plusie sprzedaż porównywalna była m.in. w Czechach (7 proc.) oraz Austrii i Chorwacji (po 3 proc.).

Rok 2015 nie był dla was tak udany, jak się spodziewaliście – przychody zamiast 40 proc. wzrosły o 15 proc. Jakie będą cele na 2016?

Bardzo ambitne. Szczegóły zaprezentujemy przy publikacji wyników za IV kwartał. Będą to cele zarówno dotyczące rozwoju sieci sprzedaży detalicznej, jak i ekspansji w segmencie e-commerce oraz sprzedaży porównywalnej na poszczególnych rynkach. Nasze analizy, oparte na twardych danych, pozwalają na postawienie tezy, że 2016 r. będzie rokiem najszybszego wzrostu w historii spółki, jeśli chodzi o przyrost powierzchni handlowej, co oczywiście będzie miało też wpływ na wzrost sprzedaży. Jednak po ubiegłorocznych doświadczeniach i psikusach pogodowych będziemy ostrożni w stawianiu prognoz.

Oznacza to, że rozwój w 2016 r. będzie szybszy, niż zakładała strategia na lata 2015–2017?

Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że planowany rozwój powierzchni w latach 2015–2017 nie jest zagrożony. Wiele wskazuje na to, że potencjał rynków, na których jesteśmy obecni, był przez nas niedoszacowany.

Zmieniacie plany wobec Austrii i Niemiec?

Nie. Skończyliśmy 2015 r. z 51 sklepami w Niemczech i 27 w Austrii. Są to już rynki znaczące, przynoszące około 9 proc. przychodów naszej grupy. Tylko w tym roku w tych dwóch krajach otworzymy w sumie ponad 50 nowych sklepów, z czego około 40 przypadnie na Niemcy i 12 na Austrię. Konsekwentnie, ale też rozważnie budujemy tam sieć sprzedaży.

W czerwcu 2014 r. spółka wyemitowała obligacje o wartości 210 mln zł w ramach programu opiewającego na łącznie 500 mln zł. Szykuje się kolejna emisja?

Prawdopodobnie niedługo wrócimy na rynek obligacji po dwuletniej przerwie. Wszystko zależy od nastrojów na rynku i ceny, jaką inwestorzy będą w stanie zapłacić. Chodzi o kwotę w przedziale 100–200 mln zł. Rok 2016 upłynie pod znakiem szybkiej ekspansji, więc środki pozyskane z obligacji posłużą do jej finansowania.

Zamierzacie skorzystać z kapitału docelowego?

Nie rozważamy skorzystania z niego, szczególnie przy obecnym kursie akcji CCC. Prawdopodobieństwo tego, że w ramach kapitału docelowego spółka miałaby wyemitować akcje, oceniam jako bardzo niskie, bliskie zera.

Pod koniec grudnia UOKiK wydał zgodę na przejęcie eObuwia.pl przez CCC. Kiedy nastąpi finalizacja transakcji?

Najpewniej stanie się to do końca stycznia, więc spółka będzie konsolidowana w wynikach grupy najpóźniej od lutego włącznie. Za 75-proc. pakiet akcji eObuwia.pl, które kupimy, będziemy musieli zapłacić dwieście kilkadziesiąt milionów złotych – przy założeniu wypracowania ponad 22 mln zł EBITDA przez tę spółkę. Według naszej wiedzy 2015 r. zamknął się dla niej zgodnie z przedstawianymi w sierpniu przewidywaniami. To jedyna nasza akwizycja – nie prowadzimy żadnych przygotowań do przejęcia podmiotu na rynku ani krajowym, ani zagranicznym.

Czy po wejściu CCC do WIG20 zainteresowanie spółką wzrosło?

Widzimy większe zainteresowanie ze strony analityków zagranicznych, którzy do tej pory spółką się mniej interesowali. Prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy pojawią się pierwsze raporty analityczne na temat CCC od paru renomowanych instytucji.

Słaba sprzedaż dołuje kurs

Od historycznego szczytu z końca kwietnia 2015 r., na poziomie 195 zł, kurs akcji CCC spadł o 37 proc., do 122 zł. Powodem jest słaba sprzedaż w II półroczu, niższa od tempa wzrostu powierzchni handlowej. Większość analityków wskazuje, że to efekt niesprzyjającej pogody. Średnia cena docelowa z ostatnich sześciu rekomendacji dla CCC to 165 zł za walor (przedział 130–180 zł).

Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy