Za rok 2014/2015 lider polskiego rynku wina i cydru wypłacił po 45 gr dywidendy na akcję, rok wcześniej było to 43 gr.
Robert Ogór uspokaja, że osłabienie złotego wobec euro – co ma duże znaczenie w przypadku dużego importu win – nie powinno zaszkodzić całorocznym wynikom grupy. – Drugie półrocze 2015/2016 waży mniej w naszych wynikach niż pierwsze dwa kwartały (w tym IV kwartał roku kalendarzowego – red.) – mówi prezes Ambry.
W pierwszej połowie aktualnego roku finansowego grupa wypracowała 22,7 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej. Był on o 15 proc. niższy niż rok wcześniej. Przychody netto (bez akcyzy) poszły w górę o 1,4 proc., do 255,5 mln zł.
Ambra wykorzystuje ożywienie na polskim rynku win stołowych, czyli klasycznych win gronowych. – Od początku 2016 r. wszystkie części naszego biznesu pokazują wzrost sprzedaży, z którego jesteśmy zadowoleni. Będziemy cały czas dostosowywać ofertę do potrzeb konsumentów, m.in. wprowadzając innowacje – zapowiada prezes Ambry.
Coraz większe udziały w przychodach grupy ma mieć Cydr Lubelski (przypada na niego blisko 50 proc. łącznej sprzedaży lekkiego alkoholu jabłkowego w Polsce). – Zakładamy, że docelowo będzie generował kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, tak jak nasze wiodące marki win czy sieć sklepów Centrum Wina. To dobry scenariusz, ponieważ zależy nam, aby nasza sprzedaż była równomiernie rozłożona na różne typy działalności, co zwiększa bezpieczeństwo biznesu – mówi Robert Ogór.