Formalna skarga rodziców została złożona w nowojorskim sądzie przez adwokata Samuela Hirsha. Ma wszelkie cechy pozwu zbiorowego. Oznacza to, że strona skarżąca zamierza w sądzie reprezentować wszystkie amerykańskie dzieci, które nabawiły się nadwagi w McDonald`sach. Rolę doradcy Samuela Hirsha zgodził się pełnić John Banzhaf, profesor prawa z uniwersytetu George`a Washingtona, jeden z głównych twórców pozwów zbiorowych w słynnych sprawach przeciwko producentom wyrobów tytoniowych.
Zdaniem J. Bazhafa, McDonald`s wywołuje swego rodzaju uzależnienie u dzieci, które po prostu nie mogą się oprzeć sile przyciągania sal zabaw, urządzanych w "restauracjach innych niż wszystkie" i dodawanych do posiłków plastikowym figurkom bohaterów popularnych filmów.
- Dzieci nie są w stanie podejmować prawidłowych decyzji co do jakości swojej diety oraz jej wartości odżywczej. McDonald`s stara się przyciągnąć jak najwięcej dzieci - i w związku z tym ponosi odpowiedzialność za ich zdrowie - uważa profesor Bazhaf.
Autorzy pozwu zarzucają McDonald`sowi, że w swoich reklamach nie informuje o tym, jak szkodliwe może być dla młodego organizmu konsumowanie nadmiernej ilości wołowiny oraz frytek. Pozew pozostawia sądowi ustalenie wysokości odszkodowania za otyłość, której nastolatkowie nabawili się podczas wizyt w restauracjach sieci, oraz za związane z nią konsekwencje zdrowotne. Jeżeli sędzia uzna racje strony pozywającej - prawo do odszkodowania nabędą wszystkie amerykańskie dzieciaki, których nadwaga jest bezpośrednim efektem wielokrotnego odwiedzania McDonald`sa.
Autorzy pozwu postulują również, by sieć została wyrokiem sądowym zobowiązana do stworzenia multimedialnego programu edukacyjnego, informującego najmłodszych klientów o szkodliwości nadmiernego spożywania posiłków w "fastfoodach".