Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych powstała ponad rok temu w wyniku połączenia Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń (PUNU) i Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi (UNFE). Nowy urząd został powołany na fali strategii rządu, która zakładała zmniejszenie kosztów funkcjonowania instytucji centralnych.
Tylko zakładała. W planie na 2002 r. założono bowiem, że wydatki KNUiFE będą sumą wydatków zaplanowanych przez poprzednie urzędy. A te zaplanowały go na 32,8 mln zł, czyli o 4,9 mln zł więcej od wykonanego rok wcześniej. Jak podaje Biuro Studiów i Ekspertyz Sejmu na podstawie raportu NIK z wykonania budżetu KNUiFE za ubiegły rok, Komisja Nadzoru zaoszczędziła na koniec 2002 roku 4,4 mln zł. Jednak i tak przekroczyła wydatki o 1,7% z 2001 roku. To znaczy, że cel strategiczny rządu nie został osiągnięty.
Zdaniem BSiE, na razie zmiany organizacyjne nic nie wnoszą. Rzetelna ocena korzyści wynikających z połączenia instytucji będzie, twierdzi BSiE, możliwa po zakończeniu całego procesu zmian, "okrzepnięciu KNUiFE" i pokazaniu konkretnych efektów pracy.
Oszczędności osiągnięte przez połączony organizm wzięły się na razie tylko z niższych wydatków na wynagrodzenia. Te z kolei wynikły z drastycznie obniżonej liczby etatów, o 53 mniejszej od planowanej. Oznacza to, że pełna obsada, przy wysokim przeciętnym, miesięcznym wynagrodzeniu przypadającym na cały etat (6458 zł brutto) spowodowałaby wzrost wydatków o 4,2 mln zł rocznie. Dlatego BSiE uważa, że nowy urząd w praktyce nic nie zaoszczędził.
Przy okazji wysokość średniej płacy w KNUiFE wzbudziła zainteresowanie kontrolerów NIK. Według ich wyliczeń, w ub.r. pracownicy byłego UNFE dostali średnio 8,4% więcej niż w 2001 r., a pracownicy PUNU średnio 2,4% mniej. Najwięcej jednak zyskały osoby zajmujące stanowiska kierownicze w KNUiFE - przeciętne wynagrodzenia dla przewodniczącego Komisji i jego zastępców wyniosły 23 358 zł (w tym 11 225 zł premii) i były wyższe od wynagrodzeń osób zajmujących kierownicze stanowiska w PUNU i UNFE odpowiednio o 115,1% i 149,5%. Różnica bierze się z premii, której poprzednicy nie otrzymywali.