Jeszcze niedawno poszukując pracy w branży finansowej pierwsze kroki kierowało się do banków, biur maklerskich, funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, zakładów ubezpieczeń, firm leasingowych czy też doradczych. Obecnie grono potencjalnych pracodawców poszerzyło się o instytucje funkcjonujące na rynku walutowym, czy też firmy doradztwa finansowego. Ponadto instytucje już funkcjonujące reorientują swoją działalność. Przemiany te kreują szanse znalezienia zatrudnienia w dotychczas nieistniejących bądź niezbyt powszechnych zawodach.
Trzeba lepiej obsłużyć klientów
Sektor bankowy zaczął przywiązywać większą wagę do obsługi i zadowolenia klienta, co powoduje wzrost popytu na tzw. opiekunów klienta czy specjalistów ds. bankassurance. Poza tym coraz więcej banków, chcąc zapewnić swoim klientom dodatkowe źródła finansowania, a sobie zysk nie obarczony ryzykiem, rozwija usługi doradztwa w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych. Dodatkowo, w związku z postępującą konwergencją, a więc między innymi spadkiem stóp procentowych, banki będą musiały przygotować się na zmniejszenie się marż odsetkowych. Chcąc zrekompensować sobie spadek dochodów będą zmuszone stworzyć, a następnie zaoferować, bardziej innowacyjne, a co za tym idzie również bardziej rentowne instrumenty finansowe. Sytuacja ta wykreuje dodatkowy popyt na specjalistów w zakresie inżynierii finansowej. Ponadto bardzo pozytywnym zjawiskiem dla potencjalnych pracowników tego sektora jest fakt, że tego roku w Polsce rozpocznie działalność ponad 50 nowych zagranicznych banków. Część z tych instytucji będzie się specjalizowała w usługach wealth management oraz bankowości inwestycyjnej, co oczywiście zwiększy zapotrzebowanie na specjalistów z tych dziedzin.
Pomóc giełdzie
Niezwykle dynamiczny rozwój polskiego rynku kapitałowego, jaki można zaobserwować w ostatnich latach, pozytywnie wpłynie na perspektywę zatrudnienia zarówno na nim, jak i w jego otoczeniu. Długo bezczynni specjaliści ds. rynku pierwotnego wracają do łask, a ich departamenty rekrutują nowych pracowników. Co więcej, należy przypuszczać, że ta tendencja zostanie utrzymana. Ponadto należy zwrócić uwagę na wciąż niską relację kapitalizacji GPW do PKB, co pozwala przypuszczać, że potencjał do wzrostu jest wciąż bardzo duży. Upowszechnienie się giełdy w świadomości przedsiębiorców pozwala przypuszczać, że część z nich w przyszłości będzie poszukiwać kapitału właśnie na GPW, co wykreuje popyt na specjalistów ds. IPO oraz analityków. Wzrost liczby spółek zwiększy również zapotrzebowanie na specjalistów ds. relacji inwestorskich czy też corporate governance.