Rachunek inwestycyjny
zintegrowany z ROR-em
(1 punkt za usługę, tabela 6)
Są inwestorzy, którzy cenią wygodę. Chcą mieć wszystkie usługi bankowe w jednym miejscu. Liczy się dla nich np. zintegrowanie ROR-u z rachunkiem inwestycyjnym. Taka możliwość istnieje tylko w BM BPH, BM BISE, DM Banku Handlowego oraz Millennium DM. Pozostali nie mają takiej funkcji, ale np. ING Securities umożliwia błyskawiczne przelewy do i z ING Banku Śląskiego. W KBC Securities istnieje możliwość złożenia stałej dyspozycji przelewu środków z rachunku inwestycyjnego w KBC Securities na rachunek bankowy klienta w Kredyt Banku.
Możliwość kupna jednostek TFI za pośrednictwem
biura maklerskiego
(waga 1,2, patrz tabela 7)
W rankingu postanowiliśmy docenić te biura maklerskie, które pośredniczą w handlu jednostkami towarzystw funduszy inwestycyjnych. Najwyższe miejsca przyznaliśmy biurom, których oferta liczy ich najwięcej.
Spośród wszystkich brokerów działających na rynku, tylko dwa - Erste Securities i Nordea - w ogóle nie zajmują się pośrednictwem w handlu jednostkami uczestnictwa TFI.
CA IB Securities zastrzegło, że obsługuje jedynie klientów instytucjonalnych, co wynika ze strategii całej grupy kapitałowej. Z kolei DB Securities, Dom Maklerski Banku Handlowego, Dom Maklerski BZ WBK oraz Millenium DM oświadczyły, że pośredniczą tylko i wyłącznie w sprzedaży jednostek własnych banków. DM AmerBrokers poinformował natomiast, że jego działalność na rynku TFI zakończyła się porażką. Oferta pozostałych 13 biur jest powszechnie dostępna dla inwestorów oraz liczy więcej niż jedno TFI. Liderem w tej kategorii jest BDM PKO BP, który obsługuje 9 towarzystw.
Jedynie dziesięć biur maklerskich zgodziło się na ujawnienie danych dotyczących wartości sprzedanych jednostek funduszy inwestycyjnych. Spośród tych, które to zrobiły, najlepszymi rezultatami w I półroczu 2005 r. mógł się pochwalić CDM Pekao - osiągnął poziom 1,24 mld zł. Następne w kolejności były CA IB Securities i BM BPH, które zanotowały w tym samym okresie sprzedaż o wartości odpowiednio 131 mln zł i 120,2 mln zł.
Lewary
(waga 1, patrz tabela 8)
W tej kategorii wzięliśmy pod uwagę dwie pozycje: liczbę spółek na rynku wtórnym, na zakup których można zaciągnąć kredyt, a także liczbę ofert na rynku pierwotnym, na które udzielano kredytów. Za pozycje w poszczególnych podkategoriach przyznawane były małe punkty. Ich suma ustaliła ostateczną klasyfikację i punkty duże. Zwycięzcą okazało się BM BISE. Jeśli chodzi o rynek pierwotny, broker ten razem z Millennium DM oferował kredyty na akcje 17 spółek. Za pośrednictwem DM BZ WBK można było pożyczyć pieniądze na papiery 13 firm. Kredytowanie 11 walorów oferowały ING Securities i BM BPH. Jeśli chodzi o rynek wtórny, tu najszerszą ofertę miały KBC Securities i CDM Pekao. Na kredyt można u nich kupić akcje 244 spółek giełdowych. BDM PKO BP daje pożyczkę na papiery 232 przedsiębiorstw. W klasyfikacji nie braliśmy pod uwagę kosztów związanych z zaciągnięciem kredytu. Byłoby to trudne do określenia, analizując oferty pierwotne od początku 2004 r., z uwagi m.in. na zmiany stawek oprocentowania i wysokości lewarów.
Oferty pierwotne
(waga 1, patrz tabela 9)
Rynek pierwotny na nowo odżył dopiero 3 lata po krachu "hossy internetowej" z 2000 r. Najwięcej debiutów od początku 2004 r., bo aż 23, obsłużył BDM PKO BP (nie licząc PGNiG).
O jedną ofertę mniej na koncie ma Internetowy Dom Maklerski. Spora liczba biur oferowała akcje 14-16 spółek. Każdy broker pośredniczył w sprzedaży firm ze "stajni Skarbu Państwa", czyli PKO BP, WSiP-u, Zelmera, Polmosu Białystok, Lotosu, a ostatnio PGNiG. Tworząc tę kategorię, braliśmy pod uwagę możliwość udziału inwestorów indywidualnych w ofercie za pośrednictwem danego biura (uczestnictwo brokera w konsorcjum) od początku 2004 r. do września 2005 r.
Zyskowność
ofert pierwotnych
(waga 1, patrz tabela 10)
Ta kategoria składała się z dwóch podstawowych części. Tworząc ją, wzięliśmy pod uwagę najlepsze debiuty pod względem ceny otwarcia i zamknięcia w pierwszym dniu notowania, a także kurs miesiąc później. W drugiej części sprawdzaliśmy odsetek ofert zyskownych na tle wszystkich, w których uczestniczyło dane biuro. Tu również patrzyliśmy na cenę otwarcia i zamknięcia z dnia debiutu i kurs miesiąc po pierwszym notowaniu. Suma małych punktów z tych dwóch podkategorii ustalała ostateczną klasyfikację zyskowności ofert, za którą przyznaliśmy duże punkty.
Sporo mogły zyskać biura maklerskie, które przeprowadziły jedną ofertę, ale zyskowną. Tak było np. w przypadku BM BGŻ, KBC Securities. Na uwagę zasługuje jednak CA IB Securities, którego cztery emisje dały zyski zarówno w pierwszym dniu notowań na otwarciu, jak i po miesiącu.
Oferta
na rynkach zagranicznych
(waga 0,5, patrz tabela 11)
Dla klienta dysponującego szeroką wiedzą i grubym portfelem polski rynek kapitałowy może okazać się za ciasny. Może zapragnąć nowych wyzwań, nowych firm, w których mógłby nabyć udziały lub otworzyć kontrakt na inny indeks niż WIG20. Zaledwie za pośrednictwem 8 na 18 brokerów inwestor indywidualny może zagrać na zagranicznej giełdzie. Najszerszy wachlarz rynków oferuje ING Securities - aż 30. Niewiele mniej Beskidzki Dom Maklerski, CDM Pekao, DI BRE Banku czy Erste Securities. Zwykle umożliwiają one grę na najważniejszych rynkach świata, giełdach w państwach OECD lub tam, gdzie Polska podpisała wzajemne umowy o ochronie inwestycji. Gracze mogą zarówno inwestować na rynkach kasowych, jak i terminowych lub obligacji. DM BOŚ umożliwia inwestycje na największych rynkach pochodnych, grę na kontraktach na obligacje, inwestycje w indeksy, waluty, złoto, srebro czy ropę. W niektórych biurach, jak np. w Beskidzkim DM, BOŚ lub Erste, aby zagrać na rynku innym niż polski, trzeba wpłacić na konto minimum 10 tys. USD lub EUR. Prowizje i opłaty, jakie ponosi inwestor indywidualny, są negocjowane indywidualnie. Niedawno DB Securities oraz CDM Pekao zostały zdalnymi członkami giełdy budapeszteńskiej, co może zaowocować obniżeniem prowizji pobieranych od polskich graczy inwestujących na węgierskim rynku.
Zasady punktacji
Punktacja została zaczerpnięta z Formuły 1. Punktami nagradzaliśmy tylko osiem najlepszych biur. Pierwsze miejsce dawało 10 pkt, drugie 8 pkt, trzecie 6 pkt. Miejsce od czwartego do ósmego pozwalały zdobyć odpowiednio od 5 do 1 pkt. W przypadku gdy np. oferta trzech biur była identyczna, to liczba punktów z tych pozycji była sumowana. Następnie punkty zostały podzielone po równo na trzech brokerów. Po jednym punkcie można było dostać ponadto za zintegrowanie ROR-u z rachunkiem inwestycyjnym, a także oprocentowanie wolnych środków na rachunku. W zależności od kategorii przyznaliśmy różne wagi. Najwyższa (2) dotyczyła prowizji w handlu akcjami. Najniższa (0,5) trafiła do kategorii: "możliwość handlu na rynkach zagranicznych". Aby ustalić wysokość wag, posłużyliśmy się ankietą z maja tego roku przeprowadzoną przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Wynika z niej, że największe znaczenie dla inwestorów mają oczywiście opłaty i prowizje i tym kierują się przy wyborze biura maklerskiego. Maksymalna liczba punktów, jaką można było zdobyć w rankingu (zajmując zawsze pierwsze miejsce), to 118 punktów. Kategorie związane z opłatami i prowizjami mogły przynieść nawet 57 punktów.