Mają powody do zadowolenia inwestorzy, którzy po 7 zł kupili w ofercie publicznej akcje Żurawi Wieżowych. Kurs warszawskiej spółki, zajmującej się wynajmem dźwigów budowlanych, rósł na otwarciu wczorajszej, debiutanckiej, sesji o 93 proc., do 13,5 zł. W czasie notowań prawa do akcji (PDA będą na giełdzie do czasu zarejestrowania przez spółkę podwyższenia kapitału) zwyżkowały o 100 proc., do 14 zł. Na zamknięciu sesji wyceniono je na 13,15 zł. Właściciela zmieniło blisko 3,3 mln walorów, tj. 86 proc. sprzedanych w ofercie. Spółka wyemitowała 3,8 mln akcji serii C. Był to 29. debiut w tym roku.
Zarząd
spodziewał się zwyżki
W ofercie Żurawi wzięli udział niemal wszyscy dotychczasowi akcjonariusze.
Grzegorz Żółcik, prezes, dokupił 2,5 tys. papierów za ponad 15 tys. zł (złożył zapis o wartości ponad 1 mln zł). Jego udział w kapitale spółki wynosi 14,67 proc. - Będę zwiększał zaangażowanie, ponieważ uważam, że akcje warte są więcej. Przewiduję, że wzrost kursu podczas debiutu to nie koniec - mówi prezes. Akcji dokupili również: Mirosław Wierzbowski - przewodniczący rady nadzorczej Żurawi Wieżowych oraz jego brat Aleksander Wierzbowski, wiceprezes zarządu. Pierwszy kupił 4,13 tys. akcji, drugi 1,4 tys. - Będę kupował nadal, ponieważ uważam, że firma będzie rosła. To moje "dziecko" - informuje Aleksander Wierzbowski. Zainteresowanie akcjami podczas oferty było olbrzymie. Redukcja zapisów wyniosła 98,559 proc. Oznacza to, że każdy inwestor indywidualny otrzymał tylko 1,44 proc. walorów, na jakie się zapisał. Zapisy przyjmowało konsorcjum złożone z 14 biur maklerskich, przydział akcji odbywał się za pomocą systemu informatycznego warszawskiej giełdy.