Nowe zagrożenia
I temat mógłby zostać uznany za wyczerpany, gdyby nie coraz większa popularność sieci Wi-Fi. Bezprzewodowe punkty dostępowe - hotspoty - spotkać możemy w centrach handlowych, hotelach, na lotnisku czy w samolocie. Zadać sobie jednak należy pytanie, czy nie niosą one ze sobą dodatkowych zagrożeń w korzystaniu z bankowości internetowej? I tu okazuje się, że to, co jest przewagą mobilności, może być jej największym zagrożeniem. Jak być pewnym, czy sieć, do której się podłączamy, jest godna zaufania?
Posiadając w komputerze kartę Wi-Fi (obecnie większość urządzeń przenośnych oferowana jest z taką wbudowaną kartą) potrzeba niewiele ponad 30 minut, aby samemu stworzyć punkt dostępu i pośredniczyć w dostępie użytkowników do internetu. Co gorsza, symulując takiego hotspota, możemy nadać mu dowolną nazwę, np. taką, jak dostawca usług w danym obszarze. I żeby było jeszcze ciekawiej sprawić, że komputer użytkownika będzie preferował właśnie ten podrobiony hotspot. Metoda ta nie jest nowa. Znana jest pod nazwą "zły bliźniak" ("evil twin"). Po co tworzyć fałszywe punkty dostępu? Niestety, najczęściej w celach przestępczych.
Dzięki "złym bliźniakom" phishing doczekał się nowej odmiany zwanej Access Point Phishing (AP Phishing) polegającej na podszywaniu się pod znane hotspoty i śledzeniu operacji w internecie, a w odpowiednich momentach podstawianiu nawet własnych formularzy do zebrania kluczowych danych. Niestety, przestępstwo tego rodzaju trudno jest wykryć. Znane są jedynie po pewnym czasie jego skutki. W czasie korzystania z fałszywego połączenia najczęściej niczego złego nie podejrzewamy.
Ostrożności nigdy za wiele
Doskonale ilustruje to doświadczenie przeprowadzone przez Capgemini w Wielkiej Brytanii. Pracownicy z działu doradztwa w zakresie bezpieczeństwa IT pod ścisłym nadzorem kierownictwa firmy, mającym zagwarantować bezpieczeństwo ewentualnie uzyskanych informacji poufnych, przygotowali działający w obrębie biura punkt dostępowy, używając wbudowanej w laptop karty bezprzewodowej Wi-Fi oraz kilku ogólnie dostępnych, darmowych programów. Większość pracowników biura używa bezprzewodowego połączenia z internetem. Okazało się, że prowadzący badanie działali niezauważeni, zbierając kilka stron informacji poufnych, nie mówiąc o nazwach użytkowników z hasłami czy numerach korporacyjnych kart kredytowych, które były wykorzystywane przy rezerwacji biletów. Należy dodać, że prowadzący badanie działali tylko biernie - "podsłuchując" działania użytkowników. Doświadczenie udowadnia kilka tez - od słabego poziomu zabezpieczania sieci Wi-Fi, po nawyki użytkowników internetu, którym warto poświęcić szczególną uwagę.
Użytkownicy rozpoczynając korzystanie z hotspotów są zupełnie nieświadomi zagrożenia. Czują się niezagrożeni, identyfikując bezpieczeństwo sieciowe z fizyczną lokalizacją bądź marką usługodawcy internetowego. Niestety, większość banków nie wypowiada się na ten temat.
Należy ograniczać ryzyko w korzystaniu z Wi-Fi i kierować się pewnymi dobrymi praktykami korzystania z kanału internetowego:
- zawsze, gdy nie wykorzystujemy połączenia bezprzewodowego - należy wyłączać fizycznie moduł Wi-Fi naszego komputera,
- nie powinniśmy korzystać z hotspotów nieznanego pochodzenia,
- jeśli mamy wybór, korzystajmy z połączeń przewodowych,
- ograniczajmy korzystanie z hotspotów do komunikacji z bankiem lub zawierania transakcji finansowych tylko wtedy, gdy to jest niezbędne,
- jeśli nie uda nam się zestawić połączenia VPN przez hotspot, naj- jeśli w trakcie korzystania zauważymy coś podejrzanego, np.: nadmierną liczbę stron do logowania, formularze z prośbą o podanie dodatkowych danych, należy bezwzględnie się rozłączyć, a fakt ten dobrze jest zgłosić do instytucji finansowej, pod jaką się podszywano.
Wszystkie te zasady, oczywiście, są uzupełnieniem wspominanych ogólnych reguł bezpieczeństwa i nie zabezpieczają użytkownika w stu procentach przed przestępcami. Z pewnością natomiast utrudniają oszustwo.
Zakładam, że większość z użytkowników bankowości internetowej, a szczególnie osoby korzystające z sieci bezprzewodowej, to ludzie ceniący sobie czas. Warto zatem pamiętać, że zbytni pośpiech może doprowadzić do olbrzymich strat. Korzystajmy z bankowości internetowej z taką samą nieufnością czy ostrożnością, jak z odosobnionych bankomatów nocą, upewniając się choćby wielokrotnie, czy nie jesteśmy obserwowani.
Autor jest starszym konsultantem w zespole usług doradczych dla sektora finansowego w Capgemini Polska
Ilustr. Jerzy Krzętowski
Capgemini Polska