Niska stabilna inflacja jest niewątpliwym sukcesem polityki pieniężnej. Nie można jej jednak traktować jako danej na dłużej, lecz należy ją starannie pielęgnować. Do napisania tych oczywistych stwierdzeń skłoniły mnie pojawiające się ostatnio od czasu do czasu głosy nawołujące do "niewielkiego" podniesienia inflacji, co miałoby pomóc gospodarce w osiągnięciu wyższego tempa wzrostu.
Głosy tego rodzaju są wyrazem nieodpowiedzialności i braku wiedzy na temat skomplikowanych i czułych na bodźce mechanizmów inflacyjnych. Bardzo łatwo jest rozkręcić inflację, a niezwykle trudno jest ją opanować. Zapomina się, że zwalczanie inflacji zwykle prowadzi do ponoszenia kosztów gospodarczych i społecznych. Mam wrażenie, że zwolennikom majstrowania przy inflacji wydaje się, że gospodarka jest łatwo sterowalnym mechanizmem. Problem tkwi w tym, że urządzenia techniczne zachowują się zawsze tak samo pod wpływem zmiany parametru sterowania, a gospodarka może zachować się różnie w zależności od oddziaływania jeszcze innych parametrów. Nie wszystkie czynniki inflacji mogą być kontrolowane przez politykę gospodarczą, pojawiają się też nieprzewidywalne jednorazowe przyczyny inflacji.
Przed polityką gospodarczą stoi konieczność dokonywania wyborów między wieloma opcjami prowadzącymi do realizacji rozmaitych scenariuszy. Wszystkie rządy świata stawiają sobie za cel podnoszenie dobrobytu obywateli. Realizowane scenariusze wymagają zatem przeprowadzania rachunku kosztów i korzyści.
Scenariusz niskiej inflacji dostarcza dużo korzyści gospodarczych i społecznych oraz jest niepodważalnym dowodem utrzymywania się równowagi makroekonomicznej w gospodarce. Niska inflacja jest szczególnie ważna dla ludzi mniej zamożnych i osób utrzymujących się ze świadczeń społecznych. Tym grupom wszelkie stosowane mechanizmy waloryzacyjne nie są w stanie rekompensować w pełni utraty siły nabywczej wynikającej ze wzrostu cen. Niska inflacja prowadzi do obniżania stóp oprocentowania kredytów bankowych, przez co sprzyja zaciąganiu kredytów, a w dalszej kolei także sprzyja wzrostowi konsumpcji. W Polsce kredyty hipoteczne na zakup mieszkania stały się ostatnio osiągalne dla ludzi otrzymujących średnie wynagrodzenia i pozostających bez tzw. wkładu własnego. Taką sytuację uważam za szczególnie cenne osiągnięcie transformacji systemowej w Polsce, zwłaszcza że nabywcy nowych mieszkań na pomoc państwa mogą liczyć w bardzo ograniczonym zakresie. Niska inflacja, której towarzyszy brak oczekiwań inflacyjnych, jest korzystną okolicznością dla prowadzenia rachunku ekonomicznego przez przedsiębiorców. Zwiększa bezpieczeństwo obrotu gospodarczego i zmniejsza ryzyko inwestorów, którzy mogą dokładniej szacować ex ante koszty inwestycji. Przy wysokiej inflacji rosnące koszty inwestycji są utrapieniem wielu projektów. To zniechęca.
Nie można zapominać, że istotnym warunkiem przystąpienia do strefy euro jest niska inflacja. Zaniedbanie jej może być czynnikiem opóźniającym wprowadzenie euro w Polsce. Można powiedzieć, że niska inflacja rzutuje także na spełnienie innych kryteriów, choćby wysokości stóp procentowych i stabilności kursu walutowego.