Stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 15,1 proc. - taka jest średnia prognoz analityków bankowych ankietowanych przez ?Parkiet". Jeśli ich przewidywania okażą się trafne, będzie to oznaczać wzrost o 0,2 pkt proc. w porównaniu z ostatnim miesiącem ub.r. Byłby to również drugi z rzędu wzrost bezrobocia po trwającym osiem miesięcy trendzie spadkowym.
Zdaniem analityków, powód wzrostu jest oczywisty. Miesiące zimowe to pod względem sytuacji na rynku pracy najgorszy okres w roku. Na ten czas zawieszana jest większość prac interwencyjnych (wyjątkiem jest odśnieżanie ulic). Trudne warunki pogodowe powodują również, że w części branż wyraźnie spada aktywność. Najczęściej podawanym przykładem jest budownictwo.
Wzrost stopy bezrobocia o 0,2 pkt proc. (w przeliczeniu na liczbę osób bez pracy oznacza to przyrost rzędu 30 tys.) nadal świadczyłby o bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy. Dlaczego? Bo w poprzednich latach w styczniu stopa bezrobocia rosła zdecydowanie mocniej. W 2004 i 2005 r. mieliśmy do czynienia ze wzrostem o 0,4 pkt proc., a wcześniej skala wzrostu była jeszcze większa.
Szacunki stopy bezrobocia na podstawie danych z urzędów pracy poda w tym tygodniu resort pracy.
Prognozy