W połowie stycznia oglądaliśmy próbę przełamania wsparcia na poziomie 3350 pkt.
Została powstrzymana, a konsekwencją tego były wydarzenia ubiegłego tygodnia. Indeks zanotował nowe szczyty hossy.
Ze strony tygodniowych oscylatorów nie widać zagrożeń dla dalszego wzrostu, ale byki ustawiły sobie poprzeczkę bardzo wysoko i już sam ten fakt stawia popyt
w trudnej sytuacji. Pułap kilkuletniego kanału wzrostowego przebywa bowiem na poziomie 4000 pkt i jeśli nie zostanie osiągnięty, będzie to oznaczało, że wieloletnia hossa traci impet.
To jednak dość odległa przyszłość, a tematem nr 1 w rozpoczynającym się tygodniu będzie utrzymanie dotychczasowych zdobyczy z czwartkową luką hossy