Polska przesunęła się na piąte miejsce pod względem wykorzystania funduszy strukturalnych wśród nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Dane Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wskazują, że do końca 2006 r. Komisja Europejska zrefundowała Polsce ponad 2 mld euro wydatków na projekty unijne. Oznacza to, że wykorzystaliśmy niemal co czwarte euro przyznane na lata 2004-2006 (w ramach funduszy strukturalnych Polsce przysługuje 8,6 mld euro). Razem z zaliczkami (1,36 mld zł) do Polski trafiło już około 40 proc. środków.
"Wyścig" z czasem trwać będzie do końca 2008 r. Wtedy to państwa członkowskie rozliczać będą ostatnie inwestycje unijne (zgodnie z zasadą n+2). Niewykorzystane środki przepadną. Ale już na koniec ubiegłego roku Komisja Europejska podsumowała, co się stało z pieniędzmi przyznanymi na 2004 r. Polska straciła na razie tylko 280 tys. euro - i to na skutek opóźnień w projektach INTERREG IIIa, realizowanych wspólnie z Litwą. Spośród krajów "nowej dziesiątki" problemy miała jeszcze Słowacja (Bratysława oddała 135 tys. euro). Prawdziwą czarną owcą okazała się w 2006 r. Grecja - której odebrano około 0,5 mld euro.
Nowi członkowie UE, którzy szybciej pozyskują fundusze unijne, to Słowenia, Estonia, Węgry i Malta. MRR podkreśla jednak, że jeszcze przed rokiem Polska była w ogonie rankingu. Wtedy to płatności z Brukseli nie przekraczały 9 proc. przyznanych nam kwot, a w zestawieniu wyprzedzaliśmy tylko Czechy. Skąd więc ta poprawa?
- Po wprowadzeniu usprawnień do systemu rozdzielania pieniędzy unijnych znacznie przyspieszyliśmy z płatnościami - stwierdziła Grażyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego. Refundacje przekazane przez Komisję Europejską Polsce stanowiły w 2006 r. 19,2 proc. całej kwoty na lata 2004- 2006. Szybszą dynamikę zanotowały wymienione już wcześniej Węgry, Słowenia, Estonia i Malta. MRR podkreśla jednak, że są to kraje mniejsze, z mniejszą liczbą projektów, dzięki czemu łatwiej nadzorować poszczególne inwestycje.
Resort bacznie przygląda się regulacjom prawnym stosowanym przy rozdziale funduszy w innych krajach. - Im bardziej system scentralizowany, tym lepsze wykorzystanie środków - twierdzi wiceminister Jerzy Kwieciński. MRR rozważa teraz rozszerzenie stosowania zaliczek (m.in. dla firm). Myśli też o stosowaniu "nadkontraktacji" (zgoda, by beneficjent przeznaczał środki na kolejne projekty, jeśli udało mu się zaoszczędzić pieniądze - teraz niewykorzystane środki muszą być zwracane Brukseli).