Średni koszt przeprowadzenia publicznej oferty akcji wyniósł w ubiegłym roku blisko 7 proc. jej wartości (patrz tabela). Jak będzie w tym roku? - To będzie zależeć od rodzaju ofert, ale średnio koszty będą raczej wyższe niż niższe - mówi Mirosław Borys, wiceprezes domu maklerskiego Ipopema Securities. - Mogą się pogłębić różnice, jeśli chodzi o koszty ponoszone przez poszczególnych debiutantów - uważa zaś Adam Ruciński z kancelarii Adam Ruciński i Wspólnicy.
Gra rynku
Dlaczego w tym roku koszty miałyby pójść w górę? Bo instytucje uczestniczące w ofercie publicznej chcą zarabiać coraz więcej.
Zdaniem Rafała Abratańskiego, wiceprezesa domu maklerskiego IDMSA, przy ustalaniu stawek dużą rolę odgrywają normalne zasady rynku. - Propozycję dla firm musimy dopasować do naszych możliwości i potrzeb. Jeśli będziemy oczekiwali zbyt wiele, to nikt do nas nie przyjdzie. Jeśli zażądamy niskich cen, to będziemy mieć kolejkę chętnych - tłumaczy. Dodaje jednak, że dla spółki zamierzającej sprzedać akcje w ofercie publicznej nieco wyższe opłaty, np. dla oferującego, w ogólnym rachunku nie mają znaczenia.
Dla emitenta najważniejsze jest, czy może pozyskać kapitał z giełdy. Dodatkowo uzyskuje wycenę wartości własnej spółki i status firmy giełdowej.