Nie będzie megaemisji

Wczorajsze NWZA giełdowego producenta konstrukcji stalowych nie zgodziło się na podwyższenie kapitału z 14,9 mln zł do 54,9 mln zł. Spółka chciała wyemitować 80 mln akcji serii F bez prawa poboru.

Pieniądze miały posłużyć do uruchomienia nowych projektów FON-u, także wykraczających poza branżę stalową. Kierującemu spółką członkowi zarządu Andrzejowi Piochowi nie udało się jednak przekonać akcjonariuszy do swoich pomysłów. Spółka ma bardzo rozdrobniony akcjonariat. Na walnym stawili się inwestorzy reprezentujący 5,8 proc. kapitału.

Jakie pomysły przedstawił im A. Pioch? Jak sugerowaliśmy w "Parkiecie", FON miałby między innymi zacieśnić współpracę z opolską Regionalną Agencją Poszanowania Energii przy produkcji urządzeń do spalania biomasy (używanej do ocieplania domów). Oprócz tego, spółka miałaby się zająć składowaniem niebezpiecznych odpadów oraz "modną" ostatnio deweloperką.

- Podczas NWZA nie wywiązała się żadna dyskusja. Akcjonariusze wyrazili swoją wolę - mówi A. Pioch.

Na 26 kwietnia zaplanowano kolejne nadzwyczajne zgromadzenie. Uchwały przewidują emisję akcji w nowym kształcie (m.in. z prawem poboru) oraz - na wniosek jednego z akcjonariuszy - podział papierów (choć obecna wartość nominalna akcji to tylko 50 gr).

Mimo zapowiedzi, na posiedzeniu nie pojawił się znany inwestor giełdowy Adam Buchajski, który miał zaprezentować własne pomysły na rozwój FON-u.

"Wydmuszka" już zarezerwowana

Adam Buchajski powiedział nam wczoraj, że już dwa dni przed NWZA wiceprezes Andrzej Pioch wiedział o jego rezygnacji z uczestniczenia w spotkaniu. Inwestor chciał przez FON wprowadzić na giełdę swoją - "niewielką, ale z potencjałem" - spółkę deweloperską. Jednak z rozmowy z A. Piochem wywnioskował, że ta wizja nie współgra z pomysłami zarządu

i pozostałych akcjonariuszy,

a 46 proc. głosów nie dawało mu szans na przeforsowanie planów. Inwestor nie chciał jednak blokować możliwości uchwalenia megaemisji. Twierdzi, że wstrzymałby się od głosu, dlatego w ogóle nie przyjechał na NWZA.