Istnieje ryzyko, że w 2009 r. inflacja w Polsce sięgnie 4 proc. - powiedział wczoraj wiceprezes NBP Jerzy Pruski. Według niego, wskazuje na to projekcja inflacji, przygotowana przez analityków banku centralnego, a także dane makroekonomiczne. Cel Rady Polityki Pieniężnej to inflacja na poziomie 2,5 proc. Dopuszczalne są odchylenia o punkt procentowy w górę i w dół.
Zdaniem Larsa Christensena, ekonomisty Danske Banku, wypowiedź Pruskiego przyczyniła się do wczorajszego wzrostu rentowności obligacji. Dochodowość papierów pięcioletnich wynosiła po południu 4,99proc., wobec 4,95 proc. dzień wcześniej. Christensen zaznacza jednak, że Pruski nie jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej, więc nie bierze udziału w decydowaniu o wysokości stóp procentowych. "Ale jego wpływ pośredni jest dość duży" - pisze analityk w nocie dla klientów.
Ekonomista Danske Banku ocenia, że wypowiedź Pruskiego to kolejna zapowiedź zbliżających się podwyżek stóp procentowych.
REUTERS