Ponad 50-proc. wzrost cen nowych mieszkań w Warszawie w ubiegłym roku, zgodnie z oczekiwaniami, przełożył się na dynamiczny wzrost zysków stołecznego dewelopera. W IV kwartale ubiegłego roku przychody Domu Development, notowanego na GPW od czterech miesięcy, wzrosły co prawda zaledwie o niespełna 4 proc., do 207,5 mln zł, za to dynamika zysków wygląda imponująco. W ostatnich trzech miesiącach 2006 roku Dom Development zarobił na czysto prawie 43,8 mln zł, o 30 proc. więcej niż rok wcześniej. W całym ubiegłym roku zysk netto firmy kierowanej przez Jarosława Szanajcę przekroczył 135 mln zł (wzrost o 160 proc.) przy przychodach sięgających 729,8 mln zł (+36 proc.).
Wysokie, ale spadać nie będą
Rentowność netto osiągana przez Dom Development podskoczyła z nieco ponad 10 proc. w 2005 roku do blisko 19 proc. w 2006 r. - Nasze marże są już na bardzo wysokim poziomie, co nie znaczy, że nie da się ich utrzymać - twierdzi Janusz Zalewski, wiceprezes i dyrektor finansowy spółki. Zapewnia, że tegoroczna rentowność Domu Development nie będzie niższa od ubiegłorocznej, mimo spodziewanego znacznego spowolnienia wzrostu cen mieszkań. - Sądzę, że warszawskie mieszkania podrożeją w tym roku średnio już nie o kilkadziesiąt, ale raczej o kilka procent. Maksymalnie piętnaście - szacuje prezes Szanajca.
Zwraca uwagę, że największej stabilizacji cen spodziewa się w segmencie mieszkań popularnych, które będą królować w tegorocznej ofercie Domu Development. Uzupełnią ją apartamenty o podwyższonym standardzie. Deweloper nie zamierza natomiast budować kolejnych luksusowych apartamentowców. Marginalne znaczenie będą mieć również domy jednorodzinne.
Nadchodzi czas na projekty