Białoruskie firmy mogą trafić w ręce Rosjan

Mińsk chce sprywatyzować w tym roku wiele spółek. Wśród nich są też rafinerie, które mogą przejąć rosyjskie koncerny. Czy zagrożą pozycji polskich firm w regionie?

Publikacja: 28.02.2007 07:30

Białoruski rząd zamierza wystawić państwowe przedsiębiorstwa na sprzedaż. Ministerstwo gospodarki proponuje, żeby w tym roku sprywatyzować m.in. firmy z branży paliw.

Rafinerie na sprzedaż

Na sprzedaż mogłaby trafić rafineria w Mozyrze oraz Naftan z Nowopołocka. Białoruskie zakłady należą do jednych z największych w regionie. Każdy z nich przetwarza rocznie ponad 10 milionów ton ropy.

W przypadku mozyrskiej rafinerii państwo kontroluje 42,7 proc. udziałów firmy, a reszta należy do rosyjskiego koncernu paliwowego Sławnieft i załogi przedsiębiorstwa. Z kolei Naftan jest prawie w całości własnością rządu. Eksperci wyceniają państwowy pakiet spółki z Mozyra na 800 mln USD, a Naftan na 1,6 mld USD.

Nie są to małe kwoty, ale możliwe do przełknięcia dla rosyjskich spółek, takich jak Rosnieft i Łukoil, które już rozglądają się po Białorusi.

Czy także polskie firmy mogą stanąć do walki o białoruskie aktywa? - Białoruś generalnie jest w kręgu naszego zainteresowania - przyznał Dawid Piekarz, rzecznik prasowy Orlenu. - Jednak w obecnych warunkach politycznych wydaje się wątpliwe, żeby jakakolwiek polska firma, w tym Orlen, mogła z sukcesem wystartować w przetargach w tym kraju - dodał.

Zagrożenie dla Orlenu

i Lotosu

Eksperci uważają, że to Rosjanie mogą zagarnąć paliwowe aktywa na Białorusi. - Tamtejsze rafinerie są w pełni uzależnione od dostaw rosyjskiego surowca. Trudno sobie w tej sytuacji wyobrazić sytuację, w której o zakup którejkolwiek z nich mógł chcieć się starać ktoś inny niż koncerny z Rosji - uważa Maciej Janiec, analityk firmy doradczej ReAKKT. Jego zdaniem, przejęcie przez Rosjan białoruskich rafinerii może poważnie zagrozić Możejkom i Lotosowi.

Prywatyzacja wielu branż

Sprzedane mogą być nie tylko firmy z sektora paliwowego. Wśród firm, do których wkrótce trafi strategiczny inwestor, wymienia się telekomunikacyjnego monopolistę Bełtelekom, producentów włókien syntetycznych z Grodna i Mohylewa, a także zakłady azotowe Grodno Azota. Mówi się też o koncernie chemicznym Polimir oraz spółkach spożywczych.

Właśnie tymi ostatnimi najbardziej interesują się zagraniczne firmy. Browarowi Krinica, który kontroluje 30 proc. krajowego rynku piwa, przyglądają się gracze z Zachodu. Z nieoficjalnych informacji wynika też, że rosyjscy producenci tłuszczów rozmawiają o przejęciu fabryki olejów w Homlu.

Ryzykowny rynek

Rosjanie ostrożnie wypowiadają się o planach ekspansji na Białorusi. Większość z nich obawia się ryzyka politycznego. Rząd Aleksandra Łukaszenki może korzystać z prawa tzw. złotej akcji. Działa ono tak, że niezależnie od decyzji podjętych przez pozostałych udziałowców ostatnie słowo i tak zawsze należy do jej właściciela.

Plan wyprzedaży białoruskiego majątku jest niejasny. Wczoraj przedstawiciele ministerstwa gospodarki nie umieli nawet ustalić, kto dokładnie za niego odpowiada i jakie są jego szczegóły. Wiadomo, że rząd zdecydował się na sprzedaż przedsiębiorstw ze względu na problemy z równowagą budżetową, które wywołała podwyżka cen energii. Żeby ratować sytuację, Mińsk zamierza wziąć pożyczkę od Rosji i Raiffeisenbanku.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy