Węgiel dał i da zarobić

W ostatnich latach światowe zapotrzebowanie na węgiel rosło najszybciej ze wszystkich surowców energetycznych. W zdecydowanej większości odpowiadały za to Chiny

Publikacja: 28.02.2007 08:09

Popyt ze strony tej szybko rosnącej gospodarki spędza sen z powiek specjalistom zajmującym się rynkiem energii. Widać to w cenach surowców, ponieważ nie ma możliwości szybkiego dostosowania podaży. W przypadku węgla szacuje się, że wzrost zapotrzebowania ze strony Państwa Środka odpowiada za około cztery piąte zwiększonego popytu. Większe zużycie surowców to jednocześnie wyzwanie dla środowiska (związane choćby z emisją dwutlenku węgla).

Świat ma węgiel na 180 lat

Potrzeby energetyczne świata będą stale rosły. Prognozy mówią o wzroście rzędu 50 proc. do 2030 roku. Wciąż najbardziej powszechnym paliwem będzie ropa naftowa. Dwie trzecie wzrostu zapotrzebowania będzie wiązać się z rozwojem transportu. Popyt w 2010 r. osiągnie 92 mln baryłek dziennie, a w 2030 r. 115 mln baryłek. Teraz jest to 86 mln baryłek dziennie. W kolejnych latach obniży się dynamika wzrostu popytu na węgiel, który zostanie wyprzedzony przez gaz naturalny.

Na atrakcyjność węgla znaczny wpływ mają notowania ropy naftowej. Wpływa ona na podniesienie cen gazu ziemnego, wykorzystywanego w produkcji energii. To zaś poprawia perspektywy dla energii nuklearnej, odnawialnych źródeł energii oraz węgla. Dobrym przykładem funkcjonowania tego mechanizmu jest branża transportowa, gdzie wysokie ceny ropy zachęciły do inwestycji w biopaliwa, a w RPA wzmogły prace nad wykorzystaniem węgla jako substytutu paliwa silnikowego.

Według prognoz, w 2030 r. udział węgla w ogólnoświatowym zużyciu energii nieznacznie się zwiększy (do 27 proc.), zaś w sektorze produkcji energii elektrycznej udział ten sięgnie 41 proc., czyli nie zmieni się w porównaniu z obecnym poziomem. Całkowite przemysłowe zasoby węgla szacowane są na 1001 mld ton, co wystarczy - przy obecnym tempie wzrostu zapotrzebowania - na około 180 lat. Chociaż zasoby węgla są rozłożone na całym świecie, to jednak 67 proc. zlokalizowane jest w czterech regionach: Stanach Zjednoczonych (27 proc.), Rosji (27 proc.), Chinach (13 proc.) i Indiach (10 proc.).

Cena jest stabilna

Silna zniżka ceny ropy naftowej z drugiej połowy minionego roku nie odbiła się negatywnie na notowaniach węgla. Po słabym 2005 r., kiedy kontynuowały one spadek rozpoczęty jesienią 2004 r., stopniowo odrabiały straty. Cena tony rosyjskiego węgla podniosła się z około 45 USD za tonę na początku 2006 r. do 65 USD rok później. Inne gatunki odnotowały mniejszy wzrost, ale również był on zauważalny. Z notowań kontraktów terminowych na ten surowiec wynika, że inwestorzy spodziewają się stopniowego wzrostu notowań. W Stanach Zjednoczonych kontrakty terminowe zapadające w pierwszej połowie tego roku notowane są po około 41 USD (te, które wygasają wiosną 2007 r. - już po około 45 USD). Jeśli sięgniemy w przyszłość, to pod koniec przyszłego roku inwestorzy spodziewają się dotarcia ceny do ponad 47,5 USD. To sytuacja odwrotna do tej, z jaką mieliśmy do czynienia w poprzednich latach. W 2203 r. i 2004 r. krzywe obrazującego kurs kontraktów terminowych o różnych terminach wygasania wskazywały na prawdopodobieństwo spadku cen w przyszłości. Rok temu taka krzywa miała płaski charakter, czyli bez względu na datę zapadalności kontraktu kosztowały tyle samo.

Kopalnie węgla dają zarobić

W tym roku spółki węglowe to jedne z lepszych inwestycji. Indeks Bloomberg World Coal, w którego skład wchodzi 15 firm z branży z całego świata, zyskał 14 proc. W skali 12 miesięcy zwyżka sięga 9 proc., co sugeruje, że poprzednie miesiące nie były aż tak udane, jak początek tego roku. Kapitalizacja tych 15 przedsiębiorstw przekracza 73 mld USD. Największym z nich jest amerykański Peabody Energy. Jego akcje zyskały w tym roku jedną dziesiątą. Wartość rynkowa spółki to blisko 12 mld USD. Jak na spółkę mocno związaną z wahliwym rynkiem surowców, trudno uznać jej wycenę za atrakcyjną. Współczynnik cena/zysk przekracza 22, a po uwzględnieniu prognozowanych na ten rok zysków spada do niecałych 17. Dla całego indeksu cena/zysk to 20,4. Dla całego sektora materiałów do produkcji (uzależnionego od cen surowców pozaenergetycznych) ten wskaźnik nie przekracza 15.

Drugą najważniejszą firmą z indeksu Bloomberg World Coal jest China Shenhua Energy - koncern o wartości rynkowej 50,6 mld USD. W jego przypadku tegoroczna zwyżka to blisko 17 proc. Przy prognozowanym spadku wskaźnika cena/zysk do 21,6, aktualny jego aktualny poziom 23,9 wydaje się mało zachęcający. Podobnie jest z australijskim Coal&Allied Industries o kapitalizacji rzędu 5,1 mld USD, czwartej najważniejszej spółki z indeksu branżowego Bloomberga. Jego papiery nie zmieniły w tym roku ceny. Nic dziwnego, że nie było na nie wielu chętnych. Wycena przy wskaźniku cena/zysk przewyższającym 31 i przy perspektywach niewielkiego pogorszenia zysków nie zachęca do ich kupna.

Trzecią pod względem udziału w Bloomberg World Coal jest amerykański Consol Energy (o kapitalizacji rzędu 6,9 mld USD). Firmami z ponad 5-proc. wpływem na ten wskaźnik są jeszcze amerykański Arch Coal oraz chiński China Coal Energy.

Polacy też korzystają

Na dobrej sytuacji w branży węglowej na świecie korzystają też polskie spółki, np. zajmujący się produkcją maszyn dla górnictwa Famur czy Kopex, będący m.in. generalnym wykonawcą inwestycji w górnictwie (czytaj więcej. A06). Kopex poinformował ostatnio o kontrakcie o wartości 75 mln USD (216 mln zł) na dostawę do Chin górniczych obudów ścianowych. Akcje Kopeksu w tym roku zyskały już ponad jedną trzecią na wartości. Wpływ na to ma planowane połączenie z największym akcjonariuszem firmy, czyli Zabrzańskimi Zakładami Mechanicznymi. To ma poprawić konkurencyjność spółki w walce o kolejne kontrakty. Dla obu firm ważnym źródłem przychodów ze sprzedaży jest eksport. Dla Famuru główne rynki to Czechy i Rosja (katowicka spółka ze sprzedaży zagranicznej uzyskuje ponad 40 proc. przychodów). Kopex na zagranicznych rynkach wypracował w trzech pierwszych kwartałach 2006 r. ponad połowę z blisko 400 mln zł przychodów. Spółka zarobiła w tym czasie blisko 9,5 mln zł. Famur przez pierwsze trzy kwartały 2006 r. wypracował prawie 78 mln zł zysku (przy 463 mln zł przychodów).

Przyszłością będą odnawialne źródła energii?

Coraz częściej zwraca się jednak uwagę na konieczność postawienia na odnawialne źródła energii (elektrownie wiatrowe, wodne, wykorzystanie biomasy itp.) oraz wzrost efektywności jej zużycia. Według ekologów, te dwa elementy mogą stanowić rozwiązanie problemu, jak odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na surowce energetyczne. Mogłyby je zaspokoić nawet w połowie. Z opracowań ekologów wynika, że odnawialne źródła energii mogą do 2050 r. odpowiadać za blisko 70 proc. globalnej podaży elektryczności i ponad dwie trzecie globalnej podaży ciepła. Aby jednak tak się stało, potrzebny jest długofalowy program, prowadzący do ograniczania zużycia węgla i energii nuklearnej, które najbardziej szkodzą środowisku.

Chodzi zarówno o zlikwidowanie rządowych programów pomocy dla najbardziej szkodliwych producentów energii, jak również egzekwowanie kar za zanieczyszczenie środowiska. Wskazuje się, że jest teraz dobry czas na rozpoczęcie dyskusji na ten temat, gdyż w najbliższych 10 latach wiele z istniejących elektrownii w krajach OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) zbliży się do kresu technicznych możliwości funkcjonowania i trzeba je będzie zastąpić. Jednocześnie najszybciej rozwijające się państwa będą kontynuować proces szybkiej budowy infrastruktury energetycznej.Arthouros Zervos, szef Europejskiej Rady Energii Odnawialnej, jest zdania, że do 2050 r. globalny rynek energii odnawialnej może rosnąć w dwucyfrowym tempie. Światowy rynek energii słonecznej i wiatrowej jest wart 38 mld USD. Podwaja swoją wartość co trzy lata. Zervos twierdzi, że odnawialne źródła energii mogą i powinny stanowić kluczową rolę w przyszłości światowego rynku energii. Nie ma technicznych przeszkód, by tak się stało. Aby wcielić te ekologiczne wizje w życie, potrzeba jednak decyzji polityków.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy