Celem wypowiedzi Ernsta Jansena, wiceprezesa Eureko, które pojawiły się w środowym wydaniu "Parkietu", jest rzucenie cienia na ministerstwo skarbu jako organu, który powołał Jaromira Netzla na stanowisko prezesa PZU. W ten sposób we wczorajszym oświadczeniu resort skarbu odniósł się do wywiadu, jakiego Ernst Jansen udzielił w środę "Parkietowi".

Przedstawiciele MSP twierdzą, że zarzuty, jakoby wszystkie działania J. Netzla były inspirowane przez MSP, są niedorzeczne. - Oznaczałoby to, że resort skarbu podejmuje setki decyzji zarządczych w spółce - informuje ministerstwo. MSP stwierdziło też, że opinia, jakoby polski rząd celowo psuł Holendrom reputację, to niczym nieudokumentowany zarzut. Eureko, zdaniem resortu, pojawiło się w PZU na skutek "patologicznej prywatyzacji".

Tymczasem gdańscy prokuratorzy, którzy od 2005 r. badają prywatyzację PZU, spotkają się pod koniec marca ze śledczymi z Wielkiej Brytanii i Holandii. Celem rozmów ma być przyspieszenie pomocy prawnej, o którą Polska wystąpiła m.in. do Holandii jesienią 2005 r.

pap