Piątkowa sesja jest kwintesencją tego, w jakim miejscu obecnie znajduje się rynek giełdowy. Po silnym czwartkowym wzroście, który podniósł indeks dużych spółek aż o 3,6 proc., wczorajszy dzień indeks rozpoczął od spadków. To nic szczególnego. Korekta mocnego ruchu to rzecz naturalna. Jednak już to, że tuż po otwarciu spadki się pogłębiły, nie było symptomem mocnego rynku. W kolejnych godzinach sytuacja się unormowała i do publikacji danych z USA o 14.30 popyt odrabiał poranne straty. Proces ten wyraźnie przyśpieszył, gdy okazało się, że byki dostały wsparcie ze strony amerykańskich raportów makroekonomicznych. W efekcie WIG20 wzrósł do 3328,4 pkt, domykając lukę bessy z 28 lutego br. Tam nastąpiła zdecydowana kontra podaży. Ostatecznie indeks grupujący największe spółki, zakończył piątkowe notowania na poziomie 3269,8 pkt, tracąc 0,6 proc.
Wykorzystywanie wyższych poziomów do sprzedaży i przecena o 1,75 proc. w ostatniej godzinie notowań nie świadczą najlepiej o kondycji rynku. Czwartkowe potężne wzrosty zresztą też do tego nie przekonują. Noszą bowiem wszelkie znamiona podciągania rynku przez mocno zaangażowane w akcje fundusze, żeby w ten sposób stworzyć wrażenie jego siły. Dlatego mając to wszystko na uwadze, należy zakładać, że dalszy spadek cen akcji jest w najbliższych tygodniach najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Aczkolwiek raczej nie będzie on już tak dynamiczny, jak w poprzednim tygodniu.
Analiza techniczna sugeruje, że rozpoczęta przed tygodniem zniżka to dopiero początek dużej korekty całej kilkuletniej hossy. Pierwszy etap tej korekty ma szanse zakończyć się dopiero przy silnym wsparciu na poziomie 2900 pkt. Potem rozpocząłby się kilkutygodniowy wzrost. Natomiast zakończenia całej korekcyjnej sekwencji aktualnie należałoby oczekiwać dopiero gdzieś na poziomie 2600 pkt (38,2-proc. zniesienie Fibonacciego). Zamknięcie luki bessy z 28 lutego br. zmniejszy szanse na silne spadki. Całkowicie je przekreśli dopiero powrót ponad przełamaną przed tygodniem,
9-miesięczną linię trendu wzrostowego (3370 pkt).