Na wczorajszej sesji przecenie oparł się jedynie subindeks sektora spożywczego. Wszystkie inne główne i sektorowe wskaźniki zanotowały niewielkie spadki. Taka sesja nie może rozstrzygać o trendzie w perspektywie kilku kolejnych dni.
W komentarzu sprzed 2 tygodni pozwoliłem sobie napisać, że w dłuższym okresie byki powinny mieć się dobrze do czasu, kiedy WIG20 znajdować się będzie powyżej średniej kroczącej z 45 tygodni. W mojej ocenie stanowiła ona i nadal stanowi bufor dla średniej z 15 tygodni - jeśli szybsza z nich podda się presji sprzedających, to wolniejsza powinna już jej sprostać. Ostatnie notowania potwierdziły, że trend wzrostowy jest bardzo silny i sforsowanie średniej z 15 tygodni nie będzie łatwe. Warto zauważyć, że w krótkiej perspektywie, 8 czerwca dzienna SK-15 została przełamana w trakcie sesji, ale już na zamknięciu indeks miał wartość jej równą, a śródsesyjny spadek zatrzymany
został dokładnie na poziomie
SK-45.
Niepodważalnym sukcesem rynku jest zdolność utrzymywania wysokich (czytaj: bieżących) poziomów cenowych bez specjalnie głębokich korekt. A te, nawet jeśli występują, to może nie są aż tak płytkie, ale za każdym razem rynek dynamicznie je niweluje i rośnie do nowego maksimum. Ustanawianie nowych szczytów nie jest już tak proste, gdyż wśród spółek WIG20 nie ma od pewnego czasu wyraźnego lidera. Wcześniej zadyszka jednego lidera powodowała zastąpienie go kolejnym.