Budopol Wrocław, który - jak twierdzi - dysponuje nadwyżką pieniędzy z ostatniej emisji akcji, postanowił ją przeznaczyć na zakup 300 tys. walorów Elektromontażu-Warszawa. Papiery te odkupił od Karola Antkowiaka, największego akcjonariusza Ganta Development (inwestora strategicznego Budopolu). Za papiery zapłacił 4,24 mln zł (14,15 zł za sztukę).
Po co Budopolowi 3,5-proc. pakiet elektromontażowej firmy? Zapewne nie chodzi o próbę przejęcia kontroli nad giełdową spółką. Niewykluczone jednak, że są to przymiarki wrocławskiej firmy do przejęcia przedsiębiorstwa i znaku Elektromontażu. Przypomnijmy, że niedawne NWZA warszawskiej spółki upoważniło właśnie zarząd do sprzedaży wspomnianych aktywów. Wkrótce po odbyciu walnego zgromadzenia dokonano również zmian w zarządzie elektromontażowej firmy. Obowiązki prezesa powierzono Januszowi Konopce, czyli... przewodniczącemu rady nadzorczej Budopolu Wrocław i Ganta Development. De facto więc osoby związane z wrocławską spółką przejęły już kontrolę operacyjną nad firmą z Warszawy. Ewentualne rozmowy na linii zarząd Budopolu - kierownictwo Elektromontażu byłyby zatem ułatwione.
W minioną środę Budopol postanowił zaprezentować inwestorom, jak zagospodarował środki pozyskane z emisji akcji (13 mln zł). Zakładał w prospekcie, że większość (8 mln zł) zasili kapitał obrotowy. Teraz przyznał, że w związku z korzystnym rozwojem sytuacji i przy obecnej skali działania środki obrotowe mogą być o połowę niższe. W związku z tym "zarząd bada możliwości rozszerzenia działalności poprzez otwieranie oddziałów, przejmowanie firm lub ich części czy oddziałów, zakładania konsorcjów w Katowicach, Polanicy Zdroju, Opolu, Gdańsku i Warszawie" - czytamy w komunikacie.