Do 25 czerwca potrwa subskrypcja produktu strukturyzowanego powiązanego z rynkiem dóbr luksusowych zaproponowanego przez Noble Bank. "Luxury Goods" opiera się na World Luxury Index (WLI), w którego skład wchodzi 12 spółek, np. Porsche, Burberry czy Tiffany. - Prognozy analityków pozwalają oczekiwać stóp zwrotu na poziomie podobnym do historycznego za ostatnie 4 lata, czyli 27,14 proc. rocznie - mówi Przemysław Guberow, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych w Noble Banku.
Obecnie indeksy przedsiębiorstw wchodzących w skład WLI są na wysokich poziomach. Czy wróży to załamanie? - Rynek dóbr luksusowych ma tę zaletę, że odporny jest na dekoniunkturę. Jeśli milioner jeździ tym samym porsche od 3 lat, to bez względu na koniunkturę, i tak wymieni je na nowy model - przekonuje P. Guberow.
Dodatkową zachętę do inwestycji w "Luxury Goods" może stanowić gwarancja ochrony kapitału na poziomie 100 proc. wpłaconych pieniędzy oraz brak opłat wstępnych i za zarządzanie. Konsekwencje wycofania się przed upływem 4 lat od dnia pierwszej wyceny są jednak surowe. Rezygnacja w pierwszym, drugim, trzecim i czwartym roku trwania inwestycji skutkuje utratą odpowiednio 20, 16, 10 i 6 proc. włożonych środków oraz brakiem udziału w zyskach. Wynika to ze struktury portfela: bezpieczny depozyt plus opcja realizowana po 4 latach.
Noble Bank kusi też formą tego produktu - "Luxury Goods" to inwestycja w postaci polisy (TU Europa), a więc wolna jest od 19-proc. podatku od dochodów kapitałowych. Ale klient partycypuje jedynie w 85 proc. wartości wzrostu koszyka 12 spółek z WLI. Faktycznie zatem, ze względu na brak "podatku Belki", zyskuje nie 19, a 4 pkt. proc. w porównaniu z typową formą uczestnictwa w funduszu.