Wczorajsza sesja przyniosła korektę zarówno na naszym rodzimym, jak i na światowych rynkach walutowych. Jednym z pretekstów do realizacji zysków okazała się decyzja Europejskiego Banku Centralnego o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 4 proc. Chociaż nie było to zaskoczenie, to rynek zareagował wyprzedażą euro. W efekcie po sięgnięciu kolejnego szczytu na poziomie 1,366, kurs EUR/USD zanurkował, przebijając krótkoterminowe wsparcie na wysokości 1,3606. Korekta zatrzymała się dopiero na wysokości 1,358. O zatrzymaniu trendu wzrostowego zadecydowały też nie tyle informacje fundamentalne, co bliskość szczytu z końca kwietnia (1,368). Na razie nie można jednak mówić o niczym więcej, niż tylko o korekcie, po której zakończeniu eurodolar może ponownie zmierzyć się z kwietniowym maksimum. Z kolei na naszym rynku realizację zysków sprowokowało dojście kursów USD/PLN i EUR/PLN do majowych dołków (odpowiednio 2,7519 i 3,744). Również i tu wnioski są podobne - na dłuższą metę utrzymanie tych wsparć wydaje się mało prawdopodobne ze względu na mocne fundamenty naszej waluty.